Wnioski o wotum nieufności wobec mnie oraz wicepremier Beaty Szydło to czysta polityka; w polityce nie wszystko jest racjonalne - oceniła minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. Jej zdaniem "uderzanie w politykę społeczną PiS to trafianie kulą w płot".
Dziś Sejm zajmie się wnioskami o wotum nieufności wobec wicepremier Beaty Szydło i wobec szefowej MRPiPS Elżbiety Rafalskiej, które złożyli pod koniec kwietnia posłowie PO. Według nich, wicepremier oraz szefowa MRPiPS ponoszą "polityczną odpowiedzialnością" za protest opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie.
Zdaniem Elżbiety Rafalskiej, wniosek wobec niej jest "nierzetelny, niezgodny ze stanem faktycznym, przygotowany byle jak; takie propozycje powinny być merytorycznie uzasadnione". Zaznaczyła jednocześnie, że to "czysta polityka, a w polityce nie wszystko jest racjonalne". "Opozycja by chciała narzucić narrację, że wszystko złe, co się dzieje, to wina PiS. To znaczy, że niespełna 3 lata po przegranych wyborach ciągle liże rany; uderzanie w politykę społeczną rządu PiS - najpierw wicepremier Beaty Szydło, a potem premiera Mateusza Morawieckiego, to trafianie kulą w płot" - oceniła Rafalska.
Zapytana o zarzuty opozycji, że wicepremier Beata Szydło za mało angażowała się w protest niepełnosprawnych, Rafalska przypomniała, że "w protest natychmiast zaangażował się premier Morawiecki; był też prezydent Andrzej Duda oraz pierwsza dama". "Ja wielokrotnie również byłam wśród protestujących, cały czas staraliśmy się budować dialog. Nie było to łatwe, ale nikomu nie można zarzucić politycznej nieobecności" - zauważyła.
Zdaniem minister Rafalskiej zarzuty formułowane we wnioskach, np. kwestionowanie programu 500 plus lub odwoływanie się do protestu niepełnosprawnych "raczej wystawiają ocenę wnioskodawcom, a nie osobom, które się próbuje odwołać".
Rafalska stwierdziła też, że w swoich działaniach "przez cały czas mogła liczyć na wsparcie i pełne zaufanie Beaty Szydło". "To niezwykle istotne, jeżeli podejmuje się inicjatywy i nie spotyka się z sprzeciwem; brak zaangażowania pani premier Szydło to absolutnie nietrafiony zarzut" - dodała.
Minister podkreśliła też, że "polityka społeczna rządu to na pewno powód do dumy". Jak jednak dodała, "wszystko jest w rękach parlamentu; to posłowie zdecydują".