– Ja wierzę, że są osoby, których to bezpośrednio dotyczy, dla których jest to naprawdę ważne, ale podczas mojej kampanii ta kwestia nie padła ani razu – mówiła o związkach partnerskich była kandydatka SLD na prezydenta Magdalena Ogórek.
Ogórek zapytana została o opinię na temat zapowiedzi Platformy Obywatelskiej dotyczący otwarcia się jeszcze bardziej na elektorat lewicowy.
– To ciekawe, bo wewnątrz Platformy Obywatelskiej jest frakacja bardzo mocno konserwatywna, więc pytanie, jak ona to przyjmie. Jest jeszcze inne pytanie, czy nie jest to po prostu dramatyczny zabieg, który miałby przyczynić się do jak najlepszego wyniku – mówiła.
Ogórek: Związki partnerskie to nie jest paląca kwestia na polskich ulicach
Była kandydatka SLD na prezydenta odniosła się także do kwestii związków partnerskich. – Ja wierzę, że są osoby których to bezpośrednio dotyczy, dla których jest naprawdę ważna, ale podczas mojej kampanii ta kwestia nie padała nie padła ani razu – podkreślił, dodając, że Polaków bardziej interesowało obniżenie kwoty wolnej od podatku, prawa podatkowego czy emigracja i bezrobocie. – Nie była to paląca kwestia na polskich ulicach – wskazała. – Są ważniejsze kwestie, które wymagają natychmiastowego uregulowania – podkreśliła Ogórek.
Ogórek: SLD nie wywiązał się ze swoich zobowiązań
Ogórek mówiła także o swojej współpracy z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. – W połowie grudnia miałam spotkanie z Leszkiem Millerem, podczas którego złożył mi propozycję kandydowania. Poprosiłam o czas do namysłu, bo kładłam na szali swoją karierę zawodową. Porozumieliśmy się co do pewnych warunków: ja zostawiam życie zawodowe, a SLD mnie wspiera – mówiła. Jak dodała, wydawało jej się, że jest porozumienie, jednak potem okazało się, że partia nie wywiązała się ze swoich zobowiązań. Ogórek mówiła o tym, że miała zaplanowane wideoblogi, udział w konferencjach tematycznych, jednak pomysły te nie spodobały się politykom Sojuszu. – Chcieli, żebym jeździła do lokalnych baronów – dodała.
Ogórek: Duda czarnym koniem wyborów
Była kandydatka SLD na prezydenta odniosła się do wyników wyborów. – Andrzej Duda okazał się czarnym koniem. Myślę, że dla wielu osób było to ogromne zaskoczenie, bo startował z pułapu kilkunastu procent. On wykonał naprawdę bardzo trudną pracę, okazał się bardzo dobrym politykiem i otaczał go bardzo dobry sztab, czego mu zazdroszczę – przyznała.
Zapytana o swoją przyszłość polityczną Ogórek poinformowała, że nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kierwiński pochwalił się głosowaniem w prawyborach. Ludzie są wściekli: „Kiedy pomożesz powodzianom?”
Kaczmarczyk: Nawrocki jako kandydat na prezydenta poszerza elektorat
Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych pod ostrzałem Czarnka: „To polityczna hucpa”
TK jednoznacznie: odsunięcie Dariusza Barskiego z urzędu Prokuratora Krajowego było nielegalne