Odgłosy jak w zoo. Agresywny Nitras zaatakował wicepremiera
47. Posiedzenie Sejmu IX Kadencji przebiega pod znakiem nowej ustawy dotyczącej walki z COVID-19. Obrady przebiegają w błyskawicznym tempie, co ma pozwolić na jak najszybsze wdrożenie działań zmniejszających rozprzestrzenianie się koronawirusa. O swojej agresji także przy tej okazji postanowiła przypomnieć totalna opozycja.
Poselski projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii znalazł się w ogniu krytyki totalnej opozycja, która jest przeciwna jakimkolwiek rozwiązaniom zmniejszającym emisję koronawirusa.
CZYTAJ: Opozycji znów się nie udało. Kluczowe głosowanie na Komisji Zdrowia dla PiS
Odporni na argumenty politycy zasiadający po lewej stronie sali plenarnej zaatakowali prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.
Pojawienie się na mównicy sejmowej wicepremiera spowodowało wrzawę wśród posłów totalnej opozycji. Wykrzykiwali m.in. zapytania, w jakim trybie Kaczyński zabiera głos.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości uświadomił parlamentarzystów Lewicy i Koalicji Obywatelskiej, że jako członek rządu ma prawo zabrać głos.
Kaczyński uzasadnił trzy podstawowe zapisy, które są uwzględnione w projekcie.
- Lekarze zawsze, a w szczególności w czasie epidemii mają obowiązek leczyć. Wolność każdego człowieka jest ograniczana przez tę granicę, jaką jest wolność i zdrowie drugiego człowieka. Z wolnością łączy się odpowiedzialność — argumentował.
- Ja rozumiem, że opozycja totalna musi totalnie, ale czy musi głupio? — zapytał wicepremier.
CZYTAJ: Kaczyński odpowiada na „bubel" Budki. „Opozycja musi totalnie, ale czy musi głupio?
Do słów Kaczyńskiego odniósł się Krzysztof Gawkowski z Lewicy, domagając się obowiązkowych szczepień i wprowadzenia paszportów covidowych. Postanowił wziąć przykład z polityków Nowoczesnej, składając wniosek o przerwę.
CZYTAJ: Spektakularny powrót Ryszarda Petru. Oto 20 złotych myśli rekina biznesu
Po raz kolejny głos zabrał wicepremier, który na pojawiające się na sali wrzaski, przypomniał, że zgodnie z regulaminem ma prawo występować.
- Byłoby bardzo dobrze, gdyby w Polsce można było zrealizować różne rzeczy, które są w niektórych innych krajach, jak się dzisiaj okazuje, są z niewielkim skutkiem realizowane. Jest to doświadczenie ostatnich miesięcy, że w Polsce możliwość egzekwowania różnego rodzaju zobowiązań z różnych względów jest ograniczona — odpowiedział Gawkowskiemu.
- Jakby pan zamiast być po lewej stronie, chciał być po właściwej stronie i chciał budować nowe mocne państwo, to mógłby pan to mówić. A tak to wybaczy pan, to jest bardzo nieodpowiedzialna propaganda — zaapelował do polityka Lewicy wicepremier.
Na zakończenie prezes Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do słów Sławomira Nitrasa, który wykrzykiwał z ławy poselskiej różne sformułowania oraz wydawał odgłosy podobne do tych, które możemy usłyszeć w ogrodzie zoologicznym.
- A jeżeli chodzi o pana posła Sławomira Nitrasa, to rzeczywiście do lekarza — powiedział Kaczyński.