Janina Ochojska i Ewa Zajączkowska-Hernik dyskutowały w Polsat News o sytuacji na granicy z Białorusią, gdzie niemal codziennie dochodzi do prób nielegalnego przekroczenia granicy i incydentów z atakowaniem polskich żołnierzy, policjantów i strażników granicznych. Ochojska bezczelnie zaprzeczając faktom, zaprzeczała, by ktokolwiek atakował naszą granicę. Pogardliwie odniosła się też do śmierci broniącego granicy żołnierza.
"Nikt nie zagraża nienaruszalności naszych granic", bredziła Ochojska. Na te opowieści zareagowała prowadząca Agnieszka Gozdyra, dopytując o cudzoziemców atakujących granicę. Ochojska zmieniła temat po czym oznajmiła, że "granica to nie są tylko ci ludzie, o których pani mówi".
"Trzeba mieć świadomość tego, że jeżeli dzisiaj na tej granicy pojawiły się uzbrojone bojówki, to my ponosimy odpowiedzialność za to, ponieważ przez lata, nie przepuszczając ludzi, wyrzucając naprawdę cennych ludzi …" kontynuowała swoje bredzenie Ochojska, na co zareagowała Zajączkowska-Hernik pytaniem "co pani opowiada?".
Ochojska pozwoliła sobie w tym miejscu na już zupełnie skandaliczne stwierdzenie, że jej rozmówczynie "nie potrafią zapewne wymienić ani jednego przestępstwa, którego dokonał migrant w Polsce". Gdy Zajączkowska zwróciła uwagę, że takim przestępstwem jest np. zabicie polskiego żołnierza, była europosłanka stwierdziła, że "nie wiemy kto tego dokonał".
Ochojska wygłosiła następnie pochwały pod adresem "aktywistów", którzy pomagają migrantom przekraczać nielegalnie granicę.
"Ja podziwiam aktywistów. Uważam, że to są polscy bohaterowie. Kiedyś wielu z nas będzie mówiło: „My też ratowaliśmy ludzi na granicy polsko-białoruskiej”. Oni znajdują ludzi w lesie, w bardzo trudnej sytuacji", bredziła.
Są politycy, których słucha się ciężko. Są politycy, których słucha się bardzo ciężko i jest Janina Ochojska
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) June 26, 2024
Na szczęście mamy też polityków, którzy trzeźwo myślą.
Brawo @EwaZajaczkowska pic.twitter.com/euBRdLlACF