Dla nadwornego adwokata polityków Platformy Obywatelskiej Romana Giertycha dzień bez hejtu na rząd Prawa i Sprawiedliwości to dzień stracony.
Tym razem jednak zaatakował kogoś, kto dziś nie ma możliwości obrony. Mowa o śp. prezydencie Lechu Kaczyńskim. Jak napisał na Facebooku Giertych, docenia "dobre intencje pana prezydenta Trzaskowskiego", nie zgadza się jednak z pomysłem nadania ulicy imienia tragicznie zmarłego prezydenta RP, a wcześniej- włodarza Warszawy.
– Rozumiem i popieram też zasadę, że o zmarłych mówi się dobrze, albo wcale. Jednakże są od tej zasady wyjątki (wyjątek potwierdza regułę). Tymi wyjątkami są sytuacje, w których milczenie o działaniach osoby zmarłej byłoby fałszowaniem prawdy historycznej, która ma duży wpływ na obecną rzeczywistość. Tymczasem każdy potwierdzi, że swoisty kult Lecha Kaczyńskiego tworzony przez PiS ma wpływ na obecną rzeczywistość- pisze na Facebooku były (?) polityk.
– Znałem i do pewnego stopnia lubiłem Lecha Kaczyńskiego. Śmieszą mnie jednak tezy wygłaszane przez niektórych publicystów, które przeciwstawiają "dobrego" Lecha "złemu" Jarkowi. To jest fałsz. Bracia Kaczyński zawsze wszystko robili razem. I te obecne przejęcie Państwa przez jedną partię PiS było szykowane już w latach 2005-2007. Czy pamiętacie Państwo próbę złamania Konstytucji, która miała miejsce na początku roku 2006? Wówczas PiS w sondażach miał prawie 50%, gdyż zyskał na wygranych w 2005 wyborach. I Prezydent Kaczyński chciał złamać Konstytucję poprzez ogłoszenie wyborów pod pretekstem, że budżet na rok 2006 nie został uchwalony w trzy miesiące od złożenie projektu budżetu przez poprzedni rząd Marka Belki (a rząd Marcinkiewicza złożył nowy projekt nad którym procedował Sejm). Nie zrobił tego tylko z tego powodu, że w Sejmie porozumiało się 5 partii (PO, PSL, LPR, Samoobrona i SLD). Tę egzotyczną koalicję ułożyłem razem z Donaldem Tuskiem, a jej konsekwencją była uchwała podjęta przez Sejm w czasie gdy obradami przewodził wicemarszałek Marek Kotlinowski wbrew ówczesnemu Marszałkowi Sejmu Markowi Jurkowi. Po podjęciu tej uchwały zostały podjęte rozmowy z braćmi Kaczyńskimi, gdzie strony nawzajem groziły sobie odpowiedzialnością za zamach stanu. Kaczyńscy odpuścili, gdyż zagroziliśmy im zmianą Marszałka i rządu- wspomina Giertych (pisownia oryginalna). Jak dodaje, w ten sposób PiS musiał zawrzeć koalicję, „której skutkiem było zużywanie się poparcia i brak możliwości rządów autorytarnych, a po rozpadzie koalicji klęska PiS w 2007”.
– Dzisiaj jego (Lecha Kaczyńskiego- red.) osoba jest czczona przez PiS i stanowi część kultu, który tworzy ideologię dyktatury Jarosława Kaczyńskiego. Tworzy się jego pomniki, stawia tablice, nazywa szkoły. Te zabiegi wynikają z chęci podlizania się jego bratu, który jest faktycznym władcą Polski oraz mają na celu ustanowić ideologiczne fundamenty pod dyktaturę. Po zakończeniu rządów PiS wojna o pamięć o Lechu Kaczyńskim nie zniknie. Będzie ona kontynuowana przez tysiące nomenklaturowych beneficjentów obecnej władzy. Nie ma najmniejszych powodów, aby nauczając dzieci o zamachu stanu zorganizowanym przez Jarosława Kaczyńskiego nie uczyć również o pierwszych jego próbach w 2006. W takiej sytuacji nazywanie ulic imieniem Lecha Kaczyńskiego byłoby schizofrenią- podkreśla prawnik.
– Będę się domagał referendum w stolicy w tej sprawie. I niech każdy odpowie sobie na pytanie, czy chciałby mieszkać na ulicy Lecha Kaczyńskiego. I posługiwać się tym adresem całe życie...- pisze Roman Giertych, dodając na końcu wyniki głosowania w twitterowej sondzie, gdzie „na 8696 głosujących 49% opowiedziało się przeciwko ulicy L. Kaczyńskiego w Warszawie, 36% za, a 15% nie miało zdania”.
Co innego śp. Paweł Adamowicz. Jemu jak najbardziej należy się ulica w Warszawie, chociaż nawet tam nie mieszkał i chociaż o jego oświadczeniach majątkowych rozpisywały się także media, które trudno kojarzyć z PiS-em. W tej sprawie nie słychać było sprzeciwu Giertycha. Swoją drogą, bardzo ciekawe, że prawnik przyznaje się otwarcie do rozwalenia demokratycznie wybranego rządu.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Szczerba atakuje Nawrockiego, internauci nie pozostawiają suchej nitki na europośle KO
Kolejne zatrzymania osób z gangu legalizującego pobyt cudzoziemców
Tusk znów obiecuje pieniądze na zdrowie, ale internauci przypominają, że poprzednie obietnice skończyły się miliardami dla nielegalnej TVP
Polska 22 listopada – co wydarzyło się tego dnia