Iskrzy na linii Gersdorf-Przyłębska-informują media. Między I prezes Sądu Najwyższego a prezes Trybunału Konstytucyjnego wywiązał się ostry spór wokół wniosku marszałek Sejmu Elżbiety Witek do TK.
W ocenie prezes Trybunału, wniosek marszałek Witek skutkował zawieszeniem zaplanowanego na dziś posiedzenia trzech Izb Sądu Najwyższego, gdzie 60 sędziów tych Izb miało odpowiedzieć na pytanie, czy udział w procesie sędziego powołanego przez Krajową Radę Sądownictwa w nowym składzie narusza prawo obywatela do niezawisłego sądu.
Trybunał Konstytucyjny przyjął wniosek marszałek Sejmu, co skutkowało zawieszeniem posiedzenia. Poinformowała o tym wczoraj prezes Julia Przyłębska, podkreślając, że ocena sporu kompetencyjnego leży w gestii wyłącznie TK.
Prezes Trybunału i I prezes Sądu Najwyższego wymieniły dość ostre pisma, które zostały dziś upublicznione. Profesor Gersdorf oświadczyła, że nie istnieje spór kompetencyjny pomiędzy Sejmem i prezydentem a Sądem Najwyższym, gdyż w SN nie toczy się aktualnie żadne postępowanie objęte wnioskiem Marszałka Sejmu. Gersdorf zastrzegła przy tym, że gdyby tego typu postępowania toczyły się w SN, składy orzekające zastosują odpowiednie przepisy obowiązującego w Polsce prawa. Innymi słowy, w ocenie I prezes Sądu Najwyższego zawieszenie posiedzenia było bezprzedmiotowe.
Na pismo prof. Gersdorf odpowiedziała prezes Trybunału Konstytucyjnego. Jak zaznaczyła Julia Przyłębska, prezesi żadnej z tych dwóch instytucji „nie są w żadnym razie podmiotami uprawnionymi do arbitralnego rozstrzygnięcia w przedmiocie istnienia sporu kompetencyjnego w sprawie, która zawisła przed TK". Prezes TK wskazała, że rozstrzygnięcie w tej kwestii leży w kompetencjach Trybunału. Przyłębska zwróciła się też do Gersdorf bezpośrednio, oceniając pismo I prezes SN jako „bezprzedmiotowe”. Jak zaznaczyła Julia Przyłębska, „zawieszenie postępowania następuje z mocy prawa".