27-letni Stefan W., który podczas niedzielnego finału WOŚP wielokrotnie ugodził nożem (ze skutkiem śmiertelnym) prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, został tymczasowo aresztowany. Prokurator postawił mu zarzut zabójstwa. Dziennikarze dotarli do nowych informacji ws. choroby Stefana W., jego terapii i leków.
– Halo, halo! Nazywam się Stefan. Siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie tam torturowała. Dlatego właśnie zginął Adamowicz – okrzyki chorego psychicznie Stefana W. do teraz jeżą włos na głowie. Chwilę wcześniej mężczyzna z impetem wielokrotnie ugodził nożem prezydenta Gdańska. Gdzie była ochrona?
„Jak ustalono, Stefan W. był uprzednio karany za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu oraz mieniu i skazany na karę łączną 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Zakład karny opuścił w dniu 12 grudnia 2018 roku, po odbyciu całości kary” – informuje Prokuratura Krajowa. Stefan W. został skazany w 2014 r. za cztery napady z bronią w ręku na banki w Gdańsku.
Portal Wirtualnej Polski dotarł do informacji, z których wynika, że Stefan W. leczył się psychiatrycznie. Przyjmował lekarstwa w związku ze schizofrenią paranoidalną. Dziennikarze dowiedzieli się, że W. niedawno odstawił leki (pomimo nakazu ich dalszego przyjmowania), wcześniej także przestał chodzić na terapię.