- Po wczorajszym wypadku Adam wraca do dobrej kondycji. W takiej są już pozostali uczestnicy wyprawy - powiedział na antenie TVN24 Krzysztof Wielicki, kierownik Narodowej Wyprawy na K2.
W środę z bazy polskich himalaistów zdobywających K2 dotarły niepokojące wiadomości o złamanym nosie Adama Bieleckiego. Polak ucierpiał, gdy spadł na niego kamień. Wszystko wskazuje na to, że nie będzie to jednak groźny uraz.
- Cały czas czekamy na lepsze prognozy. Wydawało się, że okno pogodowe będzie głębokie, a jest płytkie. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Cała góra jest zachmurzona, w ogóle jej nie widać. Do obozu C1 wyruszyli dziś Artur Małek i Marek Chmielarski, którzy chcą do maksimum wykorzystać okno pogodowe. Okazuje się, że wyżej jest nieco lepiej, ale nie na tyle, by z wielkim optymizmem patrzeć w przyszłość. U nas w bazie w tej chwili prawie nie wieje, ale za 6-8 godzin znów może być różnie - powiedział Wielicki.
Polak mówił też o znaczeniu prognoz. - Mamy bardzo dobrych prognostów z Polski, którzy świetnie przewidują nam pogodę. Czasem coś się przesunie o kilka godzin w lewo lub w prawo, czasem wiatr nie zgodzi się dokładnie, ale tego nie da się uniknąć. Bez prognoz byłoby znacznie trudniej - zakończył.