Słowo "suwerenność" było dziś odmieniane w Sejmie przez wszystkie przypadki. A ja nie wiem, co pani premier rozumie przez to słowo. Że skoro jesteśmy u siebie to możemy łamać konstytucję? – pytał na antenie TV Republika Marek Nowak z "Zielonych wiadomości".
Chcemy, żeby Europa szanowała naszą suwerenność, nasze wybory, naszą tradycję – mówiła w Sejmie premier Beata Szydło, komentując komunikat Komisji Europejskiej dotyczący sytuacji w naszym kraju. – Polski rząd nigdy nie będzie ulegał ultimatum, będzie ulegał tylko woli Polaków – oświadczyła szefowa rządu. CZYTAJ WIĘCEJ
Do wystąpienia premier Szydło i emocjonującej debaty, jaka miała dziś miejsce w Sejmie odnieśli się Marek Nowak z "Zielonych wiadomości" i Paweł Tomczyk z "Gazety Polskiej Codziennie".
Dziennikarz "GPC" wyraził pogląd, że wystąpienie prezes Rady Ministrów było ważnym podkreśleniem podstawowych kwestii. – To było podkreślenie poczucia suwerenności Polski jest bardzo ważne – ocenił Tomczyk. Jak dodał, potrzebne było podkreślenie, że jesteśmy u siebie i mamy tu najwięcej do powiedzenia.
Innego zdania był drugi gość Antoniego Trzmiela, który przyznał, że choć słowo "suwerenność" było wymieniane dziś przez wszystkie przypadki, on nie rozumie, co Beata Szydło naprawdę przez nie rozumie. – Że skoro jesteśmy u siebie to możemy łamać konstytucję? – pytał.
Odnosząc się do słów Grzegorza Schetyny, który powiedział dziś do szefowej rządu, że Polska się jej wstydzi, stwierdził, że w ostatnim czasie lider PO wiele się nauczył. – Wydaje się, że Schetyna zniósł więcej upokorzeń niż każdy inny polityk PO, był czołgany przez Donalda Tuska, (...) i w tym czasie nauczył się politycznej pragmatyki i swojej podmiotowości – ocenił Nowak.
Komentując z kolei wypowiedz szefa klubu PO Sławomira Neumanna, dziennikarz stwierdził, że była ona nieelegancka. Nie szczędził również krytyki samej premier Szydło, której wystąpienie uznał za zbyt emocjonalne. – Mamy chyba najmniej merytoryczny parlament w historii – stwierdził.