Nowacki w "Zadaniu Specjalnym": Nie wyobrażam sobie po tym audycie, żeby rząd polski rekomendował Tuska na powtórną kadencję
– Pamiętam, kiedy przygotowano ustawę dla ludzi z "Solidarności", którzy naprawdę mają głodowe emerytury. Początkowo Sejm przyznał im 800 zł dodatku, Senat zmienił go na 400 zł, "bo państwa na to nie stać". (...) Wielu z tych ludzi nie dostanie tych głowowych pieniędzy. A tutaj dowiadujemy się o takich przewałach – powiedział w programie "Zadanie Specjalne" publicysta Paweł Nowacki.
Gośćmi Anity Gargas w "Zadaniu Specjalnym" byli Wojciech Surmacz z "Gazety Bankowej", publicysta Adam Borowski oraz Paweł Nowacki, publicysta. Tematem programu był dzisiejszy audyt z ośmiu lat rządów koalicji PO-PSL.
– Mnie osobiście ten audyt zmiata z fotela. Jest to dla mnie szok, bo jestem świadomy, że jest to wierzchołek góry lodowej. Robiłem wywiad z ministrem Jackiewiczem, który opowiada dziś rzeczy, które mi się w głowie nie mieszczą – powiedział Wojciech Surmacz.
Dla publicysty Adama Borowskiego najbardziej porażający okazał się raport Mariusza Kamińskiego o służbach specjalnych. – Obecnej władzy zarzuca się łamanie prawa i demokracji, przygotowanie ustaw, które miałyby potencjalnie zagrażać prawom obywatelskim. Kamiński wymienił tyle korupcji, tyle zaniechania, jeśli chodzi o ściganie urzędników, przedstawił pijaństwo w tej służbie (...) to jest niewyobrażalna historia – ocenił gość Anity Gargas.
"Oni byli przekonani, że o tych aferach nikt się nigdy nie dowie"
Publicysta Paweł Nowacki zwrócił uwagę, że "poraża skala nieprawidłowości". – Koalicja PO-PSL władała naszym krajem przez 8 lat. Przez 8 lat ta formacja stworzyła mafijne układy na skalę nieprawdopodobną, w głębokim przekonaniu, że nie ma z kim przegrać. Z tego powodu puściły hamulce wszystkim, którzy znaleźli się na orbicie tej władzy. Oni byli przekonani, że o tych aferach nikt się nigdy nie dowie, każda była zamiatana pod dywan. Wszyscy byli przekonani, że Komorowski nie ma z kim przegrać, że PO nie ma z kim przegrać. Puściły im hamulce wszelkiej przyzwoitości – powiedział.
Wojciech Surmacz odniósł się do afery autostradowej. Na Euro 2012 wybudowano do tej pory 65 % dróg, a zostało do zapłacenia 10 mld zł, straty będzie musiał pokryć skarb państwa. – Cyfry są miażdżące (...) Patrząc na mapę tych dróg, tylko jedna autostrada jest skończona – powiedział publicysta. – Polscy przedsiębiorcy, którzy zostali tam oszukani, popełniali samobójstwa, dochodziło tam do dramatów. Pracowali za darmo, mając rodziny, nie mając na ich utrzymanie, decydowali się na samobójstwa – zdradził Surmacz.
"Tego się nie da słuchać"
Audyt wykazał, że 1,2 mln koalicja PO-PSL wydała na remont gabinetu ministra infrastruktury. Wojciech Surmacz który widział go na własne oczy przyznał, że "gabinet robi wrażenie". – Jest to taki klimat Władimira Putina – dodał. Przerwał mu Paweł Nowacki, który stwierdził, że "tego się nie da słuchać". – Pamiętam, kiedy przygotowano ustawę dla ludzi z "Solidarności", którzy naprawdę mają głodowe emerytury. Początkowo Sejm przyznał im 800 zł dodatku, Senat zmienił go na 400 zł, "bo państwa na to nie stać". (...) Wielu z tych ludzi nie dostanie tych głowowych pieniędzy. A tutaj dowiadujemy się o takich przewałach – powiedział publicysta.
W programie poruszono także wątek zarobków prezesów, np. prezes Lotosu zarabiał 1,5 mln rocznie, prezes Orlenu, łącznie z odprawą 6 ml rocznie, a zarządzał tą spółką 7 lat. – W ten sposób rodziły się fortuny, a żeby było jeszcze śmieszniej, a nawet koszmarnie, rodziły się w ramach obowiązującego prawa, nie mamy tutaj do czynienia z jego łamaniem – zauważył Wojciech Surmacz.
"Ten audyt to nauczka, każda następna władza powinna go robić"
Paweł Nowacki odniósł się z kolei do wątku inwigilacji dziennikarzy. Z audytu wynika, że koalicja PO-PSL podsłuchiwała m.in. dziennikarzy TVP, Telewizji Trwam, czy Gazety Polskiej. – Pamiętam wystąpienia polityków PO, którzy mówili "proszę to udowodnić". Wszystkie fakty, jakie podaje Mariusz Kamiński, który jest poważnym człowiekiem, mają pokrycie w dokumentacji – powiedział. – Ten audyt to nauczka, każda następna władza powinna go robić, to będzie swego rodzaju przestroga – ocenił publicysta.
Adam Borowski zauważył, że "za stan państwa, za przyzwolenie na to złodziejstwo odpowiada jeden człowiek, premier Donald Tusk, który wyjechał do Brukseli". – Nie wyobrażam sobie po tym audycie, żeby rząd polski rekomendował Tuska na powtórną kadencję. On jest odpowiedzialny za gigantyczną defraudację. On powinien wrócić do kraju nie na białym koniu, żeby ratować Platformę Obywatelską, by wróciła do władzy, tylko wrócić i odpowiedzieć przed sądem za to, co się tutaj stało – zakończył publicysta.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Macierewicz: Co takiego wam Polska zrobiła, że tak ją zostawiliście bezbronną?
Debata po prezentacji audytu. Kopacz: To nie były lata stracone dla Polski, jestem z nich dumna