To co powiedziała reżyserka Agnieszka Holland to nie tylko głupota, obrzydliwość ale również obraz kondycji psychicznej reżyserki. W radiu TOK FM Holland - mówiąc brutalnie - pokazała swój poziom umysłowy!
Holland powiedziała, że organizm kraju jest regularnie zatruwany przez comiesięczne obchody miesięcznic smoleńskich.
I porównała miesięcznice smoleńskie, czyli modlitewne wydarzenie do ... miesiączki: „Tak ludzie mówią, ale mnie się to też tak skojarzyło, bo miesiączka to comiesięczne krwawienie płodnej kobiety. A mnie się wydaje, że te obchody urodziły groźne jajo węża. Powstało coś co zatruwa nasz organizm społeczny i narodowy jakimś głębokim niezrozumieniem i nienawiścią. Pielęgnowanie tej sekciarskiej religii smoleńskiej jest bardziej trujące niż cokolwiek innego, jeśli chodzi o zdrowie społeczne i możliwość porozumienia”.
I dalej, dla Holland obecna Polska to kraj głęboko podzielony, gdzie pełno jest agresji i nienawiści. - Do tej pory zdarzało mi się, że spotykałam ludzi, którzy mieli do mnie głęboką antypatię, ale nie było w tym takiej agresji i rozpaczliwej próby zamanifestowania, że moja obecność im przeszkadza (...) Pytanie, czy to wszystko dałoby się wyleczyć... Czy ta choroba tak głęboko się wdarła w nas, że ta nienawiść stała się jedną z naszych cech. Na pewno społeczeństwo będzie wymagało głębokiej terapii".
Pani Holland postanowiła w końcu ukazać Polakom swój niedorozwój umysłowy. Zrobiła to świadomie czy nie, fakt że od dziś wiemy jak reagować na Panią reżyser!
Na miejscu rodzin smoleńskich zareagowałbym na słowa Holland bardzo mocno! Musimy przerwać ten wylew nienawiści i pogardy! Zatrzymać ten "chamski i obrzydliwy" taniec!