- Sytuacja w Płocku okazuje się tragiczna, bo mogło dochodzić do tego, że zanieczyszczenia produkowane przez Orlen i trafiające do powietrza mogły powodować u mieszkańców różne choroby. Gdy prawnicy znajdą takie osoby i wytoczą pozwy, Orlen musi liczyć się z gigantycznymi odszkodowaniami - mówił dziś w "Chłodnym Okiem" Piotr Nisztor.
- Sytuacja w Płocku okazuje się tragiczna, bo mogło dochodzić do tego, że zanieczyszczenia produkowane przez Orlen i trafiające do powietrza mogły powodować u mieszkańców różne choroby. Gdy prawnicy znajdą takie osoby i wytoczą pozwy, Orlen musi liczyć się z gigantycznymi odszkodowania, sięgającymi nawet miliardów złotych – zapowiadał w „Chłodnym Okiem” Piotr Nisztor.
- Cała sytuacja zaistniała dlatego, że osoby odpowiedzialne za inwestycje proekologiczne w Orlenie albo nie wywiązały się ze swoich zadań albo dokonały nieprawidłowości w ich realizacji. Ktoś bowiem przez świadome, niezgodne z prawem działanie mógł doprowadzić Orlen do tej trudnej sytuacji – mówił dziennikarz.
Omówiono również planowaną inwestycję Toyoty w Polsce. - Dla mnie istotna jest każda duża inwestycja w Polsce, ale pewnie jeszcze bardziej istotna jest dla Waldemara Pawlaka, rozpoznawalnego znawcę motoryzacji. Kilka lat temu wziął on udział w reklamie jednego z hybrydowych modeli Toyoty, co mogło być skutkiem otwartego podejścia byłego premiera do tematu lokowania marki. Być może teraz Pawlak, związany z popadającym w kryzys PSL, sprawdzi się w biznesie? Szef fabryki to chyba dobre stanowisko dla byłego premiera? - dociekał Nisztor.