Pakunek przyczepiony do podwozia samochodu posła Tomasza Górskiego znaleźli przez przypadek mechanicy sprawdzający pojazd. Po jego odkryciu policja zabezpieczyła teren, a na miejscu pojawili się też saperzy.
– To takie pudełko wielkości książki, nie wygląda to dobrze. Policjanci wstępnie mówili, że żadnego nadajnika w środku nie ma, ale może być tak mały, że jeszcze go nie widać - komentował znalezienie pudełka asystent posła Górskiego, Oskar Paprocki.
Tajemniczy pakunek został znaleziony podczas kontroli mechaników w poznańskim warsztacie. Był on przyczepiony do podwozia za pomocą magnesów.
Jak poinformował rzecznik poznańskiej policji, z wstępnych badań wynika, że pakunek nie zawiera ładunków wybuchowych. Trwają jednak czynności wyjaśniające do czego miał on służyć i kto umieścił go pod samochodem posła.
Poseł Tomasz Górski kandydował i dostał się do Sejmu z list Prawa i Sprawiedliwości, od 2012 roku przeszedł do Solidarnej Polski, a obecnie jest posłem niezrzeszonym.