Dzisiejszy wpis Ryszarda Petru spokojnie będzie można zamieścić w kolejnym podsumowaniu króla wpadek. Ten napisał, że do eskalacji konfliktu pomiędzy Rosją i Ukrainą doszło na… "Morzu Azorskim". Internet – jak zawsze z resztą – wpadek nie wybacza…
Lider Teraz! odniósł się we wpisie na Twitterze do konfliktu na linii Kijów-Moskwa. Nic nadzwyczajnego, można by rzec… wszak Ryszard Petru to polityk wpływowy i szeroko rozpoznawalny. Tu jednak wkradł się pewien chochlik. Miast pisać o konflikcie na Morzu Azowskim, ten z przerażeniem przygląda się eskalacji przemocy na "Morzu Azorskim".
Tyle wystarczy. Czas przyjrzeć się komentarzom.
Mało znany fakt: z Madery na Azory leci się samolotem 2 godz. #geografiaPetru pic.twitter.com/x8xXjWXEqr
— Samuel Pereira (@SamPereira_) 26 listopada 2018
Tymczasem na Morzu Azorskim... #MorzeAzorskie #GeografiaPetru pic.twitter.com/DjtIoNjOq5
— Sycylia (@sycylia6_) 26 listopada 2018
#GeografiaPetru pic.twitter.com/O20zHcUBiI
— Zenek Tonieten (@ZenekTonieten) 26 listopada 2018
Chciałbym przeczytać kiedyś książkę Petru, ale nie o polityce, tylko o czymś, na czym się zna. Na przykład o rejsie piratów na Morze Azorskie w poszukiwaniu Skarbu Madery, którzy wyruszają po przybyciu Sześciu Króli do Betlejem, w przeddzień upadku Rzymu u szczytu swojej chwały.
— Marcin Makowski (@makowski_m) 26 listopada 2018
Ryszard Petru nad Morzem Azorskim negocjuje warunki porozumienia między Rosją i Ukrainą.#MorzeAzorskie #GeografiaPetru pic.twitter.com/c9pdV2FnS7
— Sycylia (@sycylia6_) 26 listopada 2018