Niestety! Tusk zapowiedział, że będzie angażował się w sprawy polskie dopóki ... żyje!
Szef Rady Europejskiej dziś musiał oczywiście przemówić! W rozmowie z tvn24 powiedział, że będzie się "angażował w sprawy polskie tak długo, jak będę żył, czy się to komuś podoba czy nie, niezależnie od funkcji, jaką pełnię". Niestety, chciałoby się dodać!
Tusk w taki sposób odpowiedział na krytykę, jaka spadła na niego po niedawnym wpisie na Twitterze, w którym porównał politykę PiS do strategii Kremla. 19 listopada B. premier napisał: "Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawisłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media - strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie".
Dziś człowiek, który kilka lat temu przyznał, że "polskość to nienormalność" oświadczył, że "skoro zacząłem jako 20-latek w czasach niesprzyjających takiej działalności, w to angażowanie się w sprawy publiczne, to nie po to, żeby się z tego wycofać, tylko dlatego, że komuś to się nie podoba. Można nazwać to w taki nieelegancki sposób, że się wtrącam, ale chcę powiedzieć, że ja się będę angażował w sprawy polskie tak długo, jak będę żył, czy się to komuś podoba, czy nie, niezależnie od funkcji jaką pełnię” – zapewnił b. premier.
Tusk mówił: „Jestem obywatelem mojego kraju, czuję się patriotą, moje myśli ciągle biegną do Polski. Oczywiście często bywam tam - to nie jest tylko kwestia rodziny, to jest także (kwestia) mojego głębokiego przekonania, że (…) w takich trudnych czasach, pełnych wyzwań nikt nie powinien być obojętny”.
Jego zdaniem Polska nie powinna być „samozwańczym liderem Międzymorza”, tylko wrócić do roli „opiekuna i państwa wspierającego aspiracje” państw tzw. nowej Europy. W jego ocenie, proponowanym przez obecny obóz rządzący projektem Międzymorza nikt nie jest „jakoś szczególnie zainteresowany” w Europie.
Szef Rady Europejskiej został też zapytany o zmiany w sądownictwie, m.in. o uchwalone w piątek w Sejmie: nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądowniczej i nową ustawę o Sądzie Najwyższym. „Nie wykluczam, że jestem jednym z istotnych powodów, dla których prezes Kaczyński chce mieć pełną kontrolę nad wymiarem sprawiedliwości i chce mieć ten wymiar posłuszny politycznej woli. Nie wykluczam, że tak jest, ale ja zawsze w to wierzyłem i zresztą przez całe moje życie to się sprawdzało, że jeśli wystarczająco dużo ludzi z dobrą wolą ma w sobie gotowość i taką energię, żeby działać, to żadna władza nie jest straszna”.
Donald Tusk, nie wracaj!