– Komisarz Guenther Oettinger najwyraźniej słabo zna historię. Powinien wiedzieć, że gdy niemiecki polityk zaczyna mówić o nadzorze nad Polską, to jego słowa wywołają konkretne skojarzenia z przeszłości – mówił w programie "W Punkt" Maciej Świrski, prezes Reduty Dobrego Imienia.
Polska Liga Przeciw Zniesławieniom skierowała do unijnego komisarza ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa, Guenthera Oettingera, list, w którym odpowiada na jego słowa dotyczące objęcia naszego kraju nadzorem Komisji Europejskiej. CZYTAJ WIĘCEJ
– W propagandzie antypolskiej przed rozbiorami, też zwracano uwagę na to, co mówią o nas w Paryżu, Londynie, itp. Z podobną tresurą ze strony pewnych kręgów opiniotwórczych mamy do czynienia przez ostatnie 25 lat, ale Polacy przestają wierzyć w propagandę medialną – przekonywał w TV Republika prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski.
– Trzeba sobie zdawać sprawę, że UE jest silnie zideologizowaną instytucją, która potrzebuje wroga – mówił z kolei prof. Ryszard Legutko. – Zawsze się tam szuka jakiś ksenofobów i eurosceptyków. Kiedyś były nimi Węgry, teraz jest Polska. Stąd ta bardzo niesympatyczna reakcja ze strony mediów i polityków niemieckich, ponieważ do tej pory byliśmy dla nich prymusem, który zawsze się starał – oświadczył eurodeputowany PiS.
– Już po wyborach pojawiły się komentarze, że w Polsce będą działy się straszne rzeczy. Jeśli będziemy trzymali się mocno i zdecydowanie, to spektakle nienawiści, debaty, rezolucje i ostrzeżenia ze strony UE, będą nadal się pojawiać. Istnieje wielka obawa, że precedens więgierski zostanie powtórzony na znacznie większą skalę, zważywszy na charakter i wielkość naszego kraju. Ta absurdalna retoryka o zamachu i nazizmie jest presją psychologiczną. Jeśli damy się zastraszyć, będą podejmowali wobec nas dalsze, praktyczne kroki – podkreślił prof. Legutko.
CZYTAJ TAKŻE:
Szef Rady Europy napisał list do prezydenta Dudy. Prosi o konsultacje ws. ustawy medialnej