Przybysze zza Odry zniszczyli toalety w nowym stadionie w Opolu

Mecz otwarcia nowego stadionu w Opolu został brutalnie zniszczony przez grupę „kibiców” z Magdeburga, którzy pozostawili po sobie obraz dewastacji godny najgorszych chuligańskich wybryków. Trudno o bardziej bolesne zderzenie z rzeczywistością: setki zaangażowanych ludzi, wielomiesięczne przygotowania i niemałe środki finansowe, a wszystko to zostało przyćmione przez akty wandalizmu, pokazujące, że w pewnych kręgach słowo „szacunek” bywa pustym frazesem.
Wydawało się, że nowoczesny obiekt w Opolu – Itaka Arena – stanie się miejscem promowania współpracy ponad granicami. Spotkanie z 1. FC Magdeburg miało być pokazem tego, jak sport łączy ludzi, niezależnie od różnic narodowościowych. Niestety, dla części niemieckich fanów było to jedynie pole do popisu w kwestii niszczenia i prowokacji. Zdemolowane toalety oraz bohomazy na trybunach mówią same za siebie: przyjechali nie po to, by kulturalnie dopingować swoją drużynę, lecz zostawić po sobie ślad barbarzyństwa.
Można się zastanawiać, gdzie w tym wszystkim znika idea fair play, na której opiera się sport. Czy kibicowanie to już tylko głośne przyśpiewki, pirotechnika i wszechobecne wlepki? Czy poszanowanie cudzej własności nie powinno być fundamentem zarówno w życiu codziennym, jak i w czasie rozgrywek sportowych? Tego typu bulwersujące wydarzenia każą nam zweryfikować stare powiedzenie, że „sport łączy narody”. Bywa, że w rzeczywistości odsłania najniższe instynkty i staje się areną do wygrażania pięścią.
Trudno nie dostrzec ironii w fakcie, że do dewastacji doszło tuż po symbolicznym przecięciu wstęgi i oddaniu stadionu w ręce widzów. Jak się okazało, niewielka grupa wandali potrafi zrujnować tygodnie pracy i zakłócić radość tysięcy normalnych fanów, którzy przybyli, by oglądać piłkę nożną – nie wojnę. Dobrze, że władze klubu oraz miejskie służby wzięły sprawę w swoje ręce i zgłosiły incydent policji. Prawdziwy kibic nie może i nie powinien tolerować takich zachowań – bo sport to emocje, ale nigdy prawo dżungli.
Miejmy nadzieję, że konsekwencje wobec winnych będą dotkliwe, a sam stadion przetrwa tę pierwszą próbę nerwów. Oby Itaka Arena stała się symbolem nowego początku dla opolskiej piłki, a nie pamiętnym przykładem na to, że nawet najlepsze inicjatywy mogą paść ofiarą bezmyślności i chamstwa. Skoro na boisku potrafimy respektować zasady gry, to niech ten szacunek przeniesie się także na trybuny i poza nie – tak, by kibicowanie w Polsce zawsze było powodem do dumy, a nie do wstydu
Źródła: Republika, OKS Odra Opole S.A, Radio Opole, transfery.info
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X