Nie możemy ludzi pozbawić ciepła w zimie, dlaczego trzeba importować węgiel - powiedział w czwartek minister środowiska Henryk Kowalczyk.
Szef resortu środowiska pytany w Polsat News, dlaczego PiS nie wprowadza embarga na rosyjski węgiel, odpowiedział, że na razie brakuje naszego węgla. "Tym, którzy są zmuszeni palić węglem, proponujemy Program czyste powietrze, odchodzenie od węgla, (...) inne źródła ogrzewania: czyste. Ale póki co, nie możemy ludzi pozbawić ciepła w zimie" - tłumaczył, dlaczego "trzeba importować".
"Węgiel jest naszą podstawą energetyki, póki co. Na pewno jego udział w miksie (energetycznym - PAP) będzie malał, ale jeszcze przez wiele lat będziemy go wykorzystywać" - podkreślił. I dodał: "do 2050 roku na pewno będziemy jeszcze korzystać w węgla, co będzie później trudno powiedzieć" - zaznaczył.
Przypomniał, że strategię w tej sprawie opracował minister energii i w tej strategii "węgiel jeszcze jest".
Mówiąc o źródłach energii bezemisyjnej, Kowalczyk podkreślił, że "trafnym pomysłem" są wiatraki na morzu, gdzie są dobre warunki wietrzne. Dodał, że wydajność takiego wiatraka jest dwukrotnie większa niż na lądzie.
Kowalczyk zaznaczył też, że "bardzo mocno wspierałby energię słoneczną". (P