– Kiedy dostałem tego SMS-a, zadzwoniłem do Pawła Kukiza. Mam wrażenie, że mamy do czynienia z jakimś nieporozumieniem – mówił w Polsat News Michał Dworczyk
Lider Kukiz'15 ujawnił w mediach społecznościowych wiadomość, jaką wysłał do szefa KPRM ministra Michała Dworczyka. "Nie odzywałem się przez ostatnie 2 dni na Facebooku... Byłem w Warszawie i uczestniczyłem w wielu politycznych rozmowach. W międzyczasie partia władzy prowadziła specyficzną 'agitację' posłów K'15. O tym opowiem w kolejnym poście. Teraz jedynie sms z wczoraj, jaki wysłałem do Michała Dworczyka (harcerza)" – napisał na Facebooku lider Kukiz'15. W dalszej części wpisu opublikował treść wspomnianej wcześniej wiadomości: "Grasia w podłości przebijasz. Metodami UBeków i burdelmam zaprowadzicie samych siebie na szafot. A tak po ludzku - jest mi przykro, że Ty i Mateusz traktujecie mnie jak idiotę a posłów K'15 jak prostytutki. Nigdy nie mierzcie nikogo swoją miarą. Dno".
– Emocjonalny wpis, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością – zapewniał szef KPRM w Polsat News. – Nie chcę komentować prywatnej korespondencji i prywatnych rozmów – dodał.
Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk mówił w Polsat News, że jeżeli wybory nie odbędą się 10 maja, to "grozi nam chaos". – Do kryzysu wywołanego koronawirusem, do epidemii, jeszcze ma szansę dołączyć kryzys polityczny – zaznaczał. – Żaden odpowiedzialny, myślący propaństwowo polityk, nie powinien dopuścić do tego – stwierdził.
– My chcielibyśmy, żeby wybory odbyły się w terminie, który został wyznaczony. Ten termin obowiązuje – podkreślał Michał Dworczyk.