Można powiedzieć, że to norma. Po przejęciu mediów publicznych przez ppłk. Sienkiewicza coraz mniej jest chętnych do oglądania "czystej wody" w neo-TVP. Dotyczy to także dość wcześniej popularnej śniadaniówki. Najnowsze wyniki oglądalności pokazują, że "Pytanie na śniadanie" ogląda ponad sto tysięcy osób mniej niż w ubiegłym roku.
Jak przypominają Wirtualne Media, „Pytanie na śniadanie” jeszcze do niedawna miało pozycję lidera wśród programów porannych dużych stacji telewizyjnych, regularnie pokonując m.in. „Dzień dobry TVN”. Od lutego program notuje jednak dramatyczne spadki oglądalności.
W maju „PnŚ” przyciągało przed telewizory średnio 306 tysięcy osób, co przełożyło się na 6,99 proc. udziału. Rok wcześniej popularną śniadaniówkę śledziło natomiast 417 tysięcy widzów, co oznacza spadek aż o 111 tysięcy oglądających. Dane Nielsen Audience Measurement mogą niepokoić także ze względu na przetasowania w zestawieniu najchętniej oglądanych porannych programów. „Pytanie na śniadanie” po raz trzeci przegrało bowiem z konkurencyjnym „Dzień dobry TVN”. Śniadaniówkę stacji w maju oglądało średnio 315 tysięcy osób.
"Z formatu w styczniu zniknęli wszyscy dotychczasowi prowadzący. Ich miejsce zajęło natomiast 5 nowych duetów: Beata Tadla i Tomasz Tylicki, Klaudia Carlos i Robert El Gendy, Joanna Górska i Robert Stockinger, Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz oraz Katarzyna Pakosińska i Piotr Wojdyło", podaje Radio Zet.