Miesiąc temu trzy „ptasie bufety” zamontowano w różnych miejscach w Kołobrzegu. Podajniki serwują porcje zdrowej karmy dla ptaków. Wystarczy przekręcić pokrętłem, wyjąć granulat z otworu i sypnąć. Na amatorów ziarna nie trzeba czekać, bo gołębie, mewy czy kawki już rozpracowały system i tylko czekają na pojawienie się człowieka w pobliżu podajnika.
Podobne ptasie bufety działają także w Ostródzie, Suwałkach, Nowym Stawie, Barczewie czy Rumii.
(fot. UM Rumia)
Poza funkcją dokarmiania mają też działać edukacyjnie i przypominać: w żadnym wypadku nie wolno karmić dzikich ptaków chlebem! Robiąc tak nie pomożemy im przetrwać zimy, a przyprawimy o ciężkie choroby. Jak wyjaśnia Wojciech Misiukiewicz z Wigierskiego Parku Narodowego, „ptaki chorują na kwaśnicę, na choroby układu pokarmowego. Jest taka znana choroba angielskiego skrzydła, związana ze zwyrodnieniami stawów. To wszystko powoduje, że raczej zrezygnujmy z podawania chleba”.
Jak czytamy na stronie producenta „Ptasi bufet to marka oferująca urządzenia edukacyjne z funkcją wydawania zdrowej karmy dla ptaków. Urządzenia (...) zapewniają dostęp do karmy składającej się z różnorodnych i odżywczych zbóż oraz ziaren dla ptactwa wodnego lub lądowego. Projekt z sukcesem wdrożyliśmy wraz z Urzędami Miast w Rumi, Ostródzie, Barczewie, Suwałkach oraz Nowym Stawie”.