Przejdź do treści
Nie będzie postępowania ws. gdańskiego pomnika czerwonoarmisty
telewizja republika

Nie będzie postępowania wobec studenta ASP, autora rzeźby z radzieckim żołnierzem gwałcącym ciężarną kobietę – zdecydował gdański sąd. Policja zarzuciła mu nieobyczajny wybryk. Rzeźba stanęła w ubiegłego roku przy głównej ulicy Gdańska obok radzieckiego czołgu.

O odmowie wszczęcia postępowania przeciwko Jerzemu Bohdanowi Szumczykowi, wydanej przez Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe, poinformował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski.

W uzasadnieniu tej decyzji sąd potwierdził, że student ASP wieczorem 12 października 2013 r. wraz ze znajomymi umieścił swoją rzeźbę w sąsiedztwie czołgu. – Czyn ten, w ocenie sądu, nie wypełnił jednak znamion wykroczenia dotyczącego nieobyczajnego wybryku, ani też innego wykroczenia – wyjaśnił Adamski.

Sąd wydał postanowienie na posiedzeniu niejawnym, bez udziału stron. Orzeczenie nie jest prawomocne.

To zdarzenie od początku zostało rozdęte do niewyobrażalnych rozmiarów, podczas gdy autor rzeźby - czy skończył uczelnię, nie ma tu specjalnie znaczenia - wyraził w tej formie swoje emocje i miał do tego prawo. W Gdańsku ileś lat temu mogło dochodzić do zdarzeń, które przedstawia ta rzeźba. Przeniesienie więc czegoś z historii w teraźniejszość i pokazanie czyjejś krzywdy i nieszczęścia w formie dzieła sztuki nie może podlegać prawno-karnym ocenom – powiedział obrońca studenta, Donat Paliszewski. Jego zdaniem, Szumczyk miał też prawo pokazać swoje dzieło poza murami Akademii Sztuk Pięknych. – Dziś na całym świecie artyści publicznie prezentują swoje dzieła – dodał adwokat.

Twórca rzeźby odmówił komentarza w sprawie decyzji gdańskiego sądu.

Sprawa za przypominanie zbrodni Armii Czerwonej

26-letni Szumczyk został obwiniony o wykroczenie polegające na nieobyczajnym wybryku, za grozi kara aresztu, ograniczenia wolności, grzywny albo nagany. Według policji jego rzeźba prezentowała treści mogące wywołać powszechne negatywne odczucia.

Student V roku gdańskiej ASP umieścił bez stosownych pozwoleń swoją rzeźbę, wykonaną z betonu, obok pomnika czołgu T-34 przy głównej ulicy przelotowej Gdańska – alei Zwycięstwa. Czołg T-34 to autentyczny pojazd z II wojny św.; m.in. takich czołgów używały wojska sowieckie, które wkroczyły do Gdańska wiosną 1945 r., wyzwalając go spod okupacji niemieckiej.

Sprawą na początku zajmowała się Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz. Śledczy uznali jednak, że artysta nie popełnił przestępstwa polegającego na nawoływaniu – poprzez prezentowanie rzeźby – do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Zdaniem prokuratury, nie doszło też do „znieważenia miejsca publicznego urządzonego w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego”. Prokuratura uznała jednak, że mogły zostać popełnione wykroczenia i przekazała sprawę policji, która też zarekwirowała rzeźbę.

„Chciałem powiedzieć prawdę”. Rosyjski ambasador oburzony

Oburzenie z powodu dzieła studenta gdańskiej ASP wyraził tuż po incydencie ambasador Rosji w Polsce Aleksander Aleksiejew. Jego zdaniem rzeźba miała charakter bluźnierczy i obrażała uczucia Rosjan. Jestem głęboko oburzony wybrykiem studenta gdańskiej ASP, który poprzez swoją pseudo sztukę znieważył pamięć ponad 600 tys. żołnierzy radzieckich, poległych w walce o wolność i niepodległość Polski – napisał w oświadczeniu ambasador.

Z kolei Szumczyk w oświadczeniu kilka miesięcy temu podkreślał, że swoim działaniem nie zamierzał wzbudzać agresji czy nienawiści. Wręcz przeciwnie, chciałem powiedzieć prawdę, która moim zdaniem jest niezbędna do budowania dobrego sąsiedztwa w przyszłości. Ta rzeźba nie jest nośnikiem nienawiści, a zwróceniem uwagi na problem wojen i gwałtów. (...) Ja podchodzę z otwartym sercem, z miłością do ludzi, do wszystkich, kocham również i Rosjan – napisał. Dodał, że postać radzieckiego żołnierza pojawia się w odniesieniu do konkretnych wydarzeń w konkretnym czasie i miejscu - w tym wypadku Gdańska 1945. Chciałem głośno powiedzieć o prawdzie historycznej. Mówię o jej przemilczanym wątku. O niewinnych ludziach, kobietach, którzy przez wojnę ucierpieli. (...) Nie zajmuję się wojną jako konfliktem nacji – napisał artysta, dodając, że przeprasza, jeśli kogoś obraził. 

pap, telewizja republika

Wiadomości

Ogrom zniszczeń nie do opisania | Lądek-Zdrój

Rzeka, która odebrała szczęście wielu rodzinom — Polska po powodzi

Spędził za kratkami szesnaście lat, grozi mu kolejne dziesięć

Wody Polskie uruchomiły specjalny telefon interwencyjny

Poniedziałek będzie pogodny

Express Republiki | 22.09.2024

Dramat rolników z zalanych terenów

Już 29 września Ziemia będzie miała...dwa Księżyce

Tragiczne skutki rodzinnej awantury. Kobieta nie żyje

Kosztowniak: Premier jest od rządzenia Polską i zabezpieczenia obywateli, a nie od Twittera

Piękne słowa Trumpa o prezydenturze Andrzeja Dudy i odważnej Polsce

Zdaniem Millera za dużo planujemy na obronność Polski

Ponad 1700 żołnierzy wspomaga proces likwidacji skutków klęski żywiołowej w gminie Lądek

Kajakarstwo górskie: Polaczyk czwarty, Zwolińska szósta

Wikary cudem uniknął śmierci po tym, jak uderzyła go fala powodziowa

Najnowsze

Ogrom zniszczeń nie do opisania | Lądek-Zdrój

Poniedziałek będzie pogodny

Express Republiki | 22.09.2024

Dramat rolników z zalanych terenów

Już 29 września Ziemia będzie miała...dwa Księżyce

Rzeka, która odebrała szczęście wielu rodzinom — Polska po powodzi

Spędził za kratkami szesnaście lat, grozi mu kolejne dziesięć

Wody Polskie uruchomiły specjalny telefon interwencyjny