Pod rządami koalicji 13 grudnia czeka nas... zdrowe, albo przynajmniej - zdrowsze niż dotąd - życie. Tak przynajmniej zapewniają miłośnicy uśmiechniętej Polski, zarówno ci z ław rządowych, jak i ci z zaprzyjaźnionych mediów.
Kupujemy mniej ubrań? Utyskujący na wszystko pesymiści tłumaczą to rosnącą pauperyzacją społeczeństwa. A przecież można spojrzeć na to inaczej i właściwie - tak jak przedstawiła to choćby ministra Henning-Kloska mówiąc o trosce o środowisko naturalne.
Mówiąc o tym ostatnim nie możemy zapominać też, jak ważną rolę w jego dobrostanie odgrywa dieta. By to osiągnąć trzeba zdecydowanie zmniejszyć hodowlę zwierząt i spożycie mięsa (przynajmniej tego pochodzącego z Europy). Nie powinniśmy jednak martwić się rosnącą ceną zwierzęcego białka, bo to produkt "zdecydowanie niezdrowy".
Przekonuje nas o tym materiał zamieszczony w "Newsweeku" pt. "Schabowy z ziemniakami będzie rarytasem dla bogatych" i wieszczący, że w związku z tym "styl życia Polaków drastycznie się zmieni". Nie powinniśmy się jednak martwić, gdyż, jak czytamy w tymże "Newsweeku": "Schab powinien być droższy. Mięso jest za tanie. Jemy go półtora kilograma tygodniowo, choć lekarze zalecają 300-500 gramów".
Ani medycy, ani żurnaliści nie potrafili jednak jakoś przekonać internautów. Świadczy o tym burza w sieci.
Źródło: x.com/Newsweek, x.com/Marcin Palade, Republika