Do napadu doszło w amerykańskim mieście Tulsa. Uzbrojony mężczyzna chciał okraść sklep z alkoholami, ale nie przewidział, że pracownice też mają broń. Teraz postrzelony złodziej walczy o życie w szpitalu.
Dramatyczną walkę ze złodziejem zarejestrowały kamery monitoringu. Napastnik dostał się za ladę i zażądał wydania pieniędzy. Kobiety udawały, że współpracują z rabusiem, ale w rzeczywistości tylko czekały na właściwą okazję.
Kiedy młodsza wzywała pomoc, starsza zaczęła strzelać w kierunku mężczyzny.
– Nie chciałam, żeby skrzywdził moją córkę. To była moja główna myśl - wspomina walkę Tina.
Sklep z alkoholami to rodzinny biznes. Jego właścicielem jest syn 53-latki. Mężczyzna podkreślał później, że jest bardzo dumny z matki i siostry. - Walczyły o życie - zaznacza.
Ranny napastnik trafił do szpitala. Lekarze wprowadzili go w stan śpiączki medycznej, ale rokowania 36-latka są dobre - podaje "Daily Mail".