Do groźnie wyglądającej sytuacji doszło w miejscowości Limanowa w województwie małopolskim. 17-latek, próbował okraść aptekę a następnie uciekał w „szalonym rajdzie” ulicami miasta. Zdarzenie z 15 stycznia, miało jednak zdecydowanie mniej niebezpieczny charakter, niż mogło by się wydawać.
Jak poinformował Polsatnews, 17-latek, próbował dokonać napadu na limanowską aptekę. Był zbiegiem, z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Po wejściu do wnętrza lokalu, rozpiął kurtkę i wyciągnął pistolet. Nastolatek próbował sterroryzować farmaceutkę bronią, by ta jak najszybciej oddała mu pieniądze z kasy. Gdy kobieta odmówiła, sprawca nie wytrzymał i oddał strzał z wycelowanej w ofiarę broni.
Pocisk, który wyleciał z lufy trafił farmaceutkę i… nie wyrządził jej najmniejszej krzywdy. Okazało się bowiem, że trzymany przez napastnika pistolet, jest tak naprawdę zabawką, a pocisk, był jedynie małą plastikową kulką.
Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia i po kilku godzinach dokonał kradzieży, dzięki której mógł dokonać rajdu po Limanowej. Nastolatek, ukradł z klatki schodowej jednego z bloków wózek inwalidzki z napędem elektrycznym i to nim, przemieszczał się po mieście. Gdy właściciele zauważyli kradzież, natychmiast ruszyli za złodziejem.
„Szalony rajd” ulicami Limanowej, uwieczniły kamery monitoringu miejskiego.
Sprawca zdarzenia szybko zorientował się, że wykorzystane do ucieczki narzędzie, nie pozwala mu na rozwinięcie dostatecznej prędkości więc porzucił swoją zdobycz i rzucił się do pieszej ucieczki. Policjanci szybko ustalili jego tożsamość i dokonali zatrzymania w jednym z mieszkań.
W pomieszczeniu, w którym interweniowała policja, odnaleziony został kolejny łup sprawcy, była mim skradziona z domu pomocy społecznej… papuga falista.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Zapewniali, że jak wygra Trump, wyjadą z USA. Czy amerykańscy celebryci spełnią teraz swoje zapowiedzi?