Oświadczenie dr. Witolda Mieszkowskiego, syna zamordowanego przez komunę kmdr Stanisława Mieszkowskiego w odpowiedzi na pismo dr. hab. Andrzeja Krzysztofa Kunerta z jesieni 2014 r.
Pierwotna odpowiedź na ów list zamieszczona jest na stronie internetowej Fundacji „Łączka” www.fundacjalaczka.pl
Jako architekt-urbanista, a zarazem inicjator pomysłu rozpisania przez trzy stowarzyszenia ogólnopolskiego Konkursu zawsze jednoznacznie wyrażałem opinię że:
Jeśli konkurs na Pierwszą w Rzeczypospolitej Nekropolię Niezłomnych, Wyklętych, to na całość programowo-przestrzenną rozległego obszaru Powązkowskiej Łączki.
W liście, który otrzymałem od Pana Kunerta w dniu 3 października (2014), mowa jest dopiero o zamiarze rozpisania konkursu otwartego na tak pomyślany "Panteon (Mauzoleum)", jak rozumiem: wraz z zagospodarowaniem przestrzennym całości tego zamierzenia obejmującym: całość kwatery "Ł" ("Ł I" i "Ł II"), wzgórze położone w zachodniej części kwatery K i obszar przycmentarny od strony Trasy Stefana kardynała Wyszyńskiego, z nową bramą zachodnią. Należy więc sądzić, że dopiero warunki konkursu, a następnie jego wyniki przybliżą koncepcję projektową owego Panteonu (Mauzoleum). I jeśli rzeczywiście pojawi się wola polityczna jego pobudowania.
Dla mnie i dla mojej rodziny, czemu wyraz dawałem publicznie, najważniejszym i najpilniejszym zadaniem, którego wciąż nie możemy się doczekać, jest sprawne przeprowadzenie III etapu ekshumacji, przerwanych tu praktycznie w maju, już dwa lata temu. Od tego czasu jakże ubożuchny stan tej biednej Łączki z kopczykiem kamieni, woła co dnia o pomstę do nieba. A przecież można było coś zrobić dla sprawy; chociaż odbudować ów skromny pomnik - ceglany mur mokotowski, który stawialiśmy tu dwadzieścia trzy lata temu, a który przecie jedynie czasowo uległ rozbiórce. Myślę, że to właśnie ów skromny pomniczek: namacalny dowód autentycznej, ponadczasowej naszej pamięci, powinien wrócić na "Łączkę" i tym samym stanowić trwały zaczyn nowych profesjonalnych, dojrzałych artystycznie koncepcji konkursowych całości zagospodarowania obszaru.
A więc wpierw III etap ekshumacji (poprzedzony wyniesieniem późniejszych pochówków maskujących zbrodnię komunistyczną), a następnie prace nad godnym uczczeniem bohaterów.
Przedstawiając nasze rodzinne stanowisko w kwestii postawionej przez Pana w PYTANIU 1. odpowiadamy: Jeśli Najjaśniejsza Rzeczpospolita uzna, że mój Ojciec: komandor Stanisław Mieszkowski jest godzien pamięci Narodu i po sześćdziesięciu latach jest godzien państwowego pochówku w Kwaterze "Ł" Cmentarza Wojskowego na Powązkach, w miejscu uświęconym Jego krwią i bez sąsiedztwa swoich oprawców, będzie to dla nas właściwym zadośćuczynieniem.
Dziś również nie dopuszczamy do siebie myśli, że kolejność zdarzeń na Łączce mogłaby być inna. Szacunek do tych bohaterów, którzy leżą tam, pod spodem, pohańbieni i wciąż fizycznie skrywani przez swoich oprawców, nie pozwala nam na to.
Witold Mieszkowski