Nadzieja umiera ostatnia. Po nocnym wybuchu wznowiono akcję ratunkową
Wciąż trwa akcja w kopalni "Pniówek" w śląskich Pawłowicach, która ma na celu uratowanie 7 górników. W środę w wyniku wybuchu metanu śmierć poniosło 5 osób, a 9 jest ciężko rannych.
Zastępy ratownicze koncentrują się teraz na budowie lutniociągu, czyli rurociągu doprowadzającego powietrze. Na penetrację rejonu, gdzie znajdują się poszkodowani nadal nie pozwala skład kopalnianej atmosfery. Sztab akcji liczy, że dzięki lutniociągowi uda się stosunkowo szybko przewietrzyć wyrobiska, w których znajdują się zaginieni, co umożliwi kontynuację poszukiwań.
Ratownicy rozłożyli tzw. linię chromatograficzną, umożliwiającą stały, zdalny pomiar stanu atmosfery. Z odczytów wynika, że w wyrobiskach, gdzie znajdują się poszkodowani stężenia niebezpiecznych gazów nadal kilkakrotnie przekraczają dopuszczalne normy.
W środę kwadrans po północy w kopalni Pniówek w Pawłowicach doszło do kolejnego wybuchu i zapalenia metanu.
Dotąd stwierdzono, niestety, śmierć pięciu poszkodowanych: czterech zginęło pod ziemią, a piąty zmarł po przewiezieniu do szpitala. Ciężko rannych jest dziewięć osób, lżej – jedenaście. Obecne poszukiwania dotyczą siedmiu osób: pięciu kopalnianych ratowników i dwóch górników.