Naczelna Rada Aptekarska (NRA) przekonuje, że pigułka "dzień po" powinna być dostępna wyłącznie na receptę. Zaapelowała do premier Ewy Kopacz i ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza o podjęcie działań zmierzających do ograniczenia dostępności tej formy antykoncepcji.
W swoim stanowisku prezydium NRA zaznaczyło, że biorąc pod uwagę działania niepożądane tabletek zawierających octan uliprystalu (to substancja czynna ellaOne) i interakcje z wieloma lekami, bezpieczniejsze dla zdrowia kobiet byłoby wydawanie tych tabletek wyłącznie na receptę, zwłaszcza, że jej wystawienie jest poprzedzone badaniem lekarskim. Dzięki temu jest też możliwe poinformowanie kobiety o skutkach stosowania tych tabletek i przeciwwskazaniach.
"Zwracamy się do Prezesa Rady Ministrów, Ministra Zdrowia oraz wszystkich kompetentnych organów administracji publicznej do podjęcia bezzwłocznych, zdecydowanych i skutecznych działań w celu wprowadzenia regulacji prawnych, które zapewnią, że produkty zawierające octan uliprystalu wydawane były wyłącznie na podstawie recepty lekarskiej" - napisano w oficjalnym stanowisku.
Podkreślono w nim, że częste stosowanie tych tabletek powoduje zaburzenia i rozregulowanie cyklu menstruacyjnego.
Częste stosowanie tych tabletek utrudni zajście w ciążę
"Jest to duża ingerencja w układ hormonalny, co przy częstym stosowaniu może w konsekwencji stwarzać problemy z zajściem w ciążę, w później nawet przyspieszyć przekwitanie. Nie są też znane skutki oddziaływania octanu uliprystalu na płód, jeżeli po zażyciu tabletki hamującej lub opóźniającej owulację dojdzie do implantacji zarodka" - podkreśliło prezydium NRA.
Stanowisko podpisali prezes i wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej - Grzegorz Kucharewicz i Marek Jędrzejczak.
Jak tłumaczył w zeszłym tygodniu wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki, w przypadku tego leku nastąpiła zmiana statusu dostępności z leku wydawanego z przepisu lekarza w kierunku leku wydawanego bez przepisu lekarza. - W przypadku tego leku, tak jak wielu innych, uznano, że jego stosowanie jest na tyle bezpieczne, że może być używany przez pacjentów bez wcześniejszych konsultacji medycznych, co oczywiście jest przedmiotem debat także w środowisku medycznym, ale taka jest decyzja komitetu ds. produktów leczniczych stosowanych – powiedział Radziewicz-Winnicki.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Kopacz: trwają prace legislacyjne w sprawie pigułki ellaOne
Episkopat Polski zabrał głos ws. pigułki „dzień po”. „Stosowanie grzechem ciężkim”
Naczelna Rada Aptekarska: Bezpieczniejsze dla zdrowia byłyby recepty na tzw. "pigułki dzień po"
Eksperci Ordo Iuris: Dopuszczenie ellaOne do sprzedaży w Polsce narusza Konstytucję