Zwracamy się z prośbą o uwzględnienie naszej płci- napisało w liście 20 parlamentarzystek Lewicy. Chcą, żeby na oficjalnych dokumentach sejmowych, a także na kartach do głosowania i tabliczkach nazywać je „posłankami”, a nie „posłami”.
– Pragniemy, aby sformułowanie Posłanka było tym, które na wspomnianych dokumentach się pojawi- napisały parlamentarzystki.
List podpisały m.in. Joanna Scheuring-Wielgus, Hanna Gill-Piątek, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Anna Maria Żukowska, Joanna Senyszyn, Magdalena Biejat, Beata Maciejewska.
Jak widzimy, Lewica skupia się na samych ważnych rzeczach. Najpierw były wybory "Mistera Sejmu", podczas których Robert Biedroń zachęcał do głosowania na swojego chłopaka, teraz parlamentarzystki Lewicy walczą o uwzględnianie w Sejmie płci. A minęły dopiero dwa tygodnie od wyborów...