Komisja Dyscyplinarna w Ministerstwie Sprawiedliwości w Warszawie uznała, że Marzena Kruk zamieszana w warszawską aferę reprywatyzacyjną skłamała w oświadczeniach majątkowych w latach 2011-2015. Urzędniczce obniżono stopień służbowy, nie zapadła jednak decyzja o jej dyscyplinarnym zwolnieniu.
Urzędniczka w ubiegłym tygodniu sama jednak podała się do dymisji, która została przyjęta. Sprawę jej fałszywych oświadczeń majątkowych od kwietnia bada też prokuratura. Za składanie fałszywych zeznań grozi jej do 5 lat więzienia.
Marzena Kruk jest współwłaścicielką słynnej działki przy ulicy Chmielnej 70 w Warszawie, od której rozpoczęła się tzw. afera reprywatyzacyjna w stolicy. Wiadomo również, że urzędniczka otrzymała od warszawskiego ratusza 38 milionów złotych odszkodowania za nieruchomości odebrane dekretem Bieruta, które nie należały nawet do jej rodziny. Urzędniczka odkupiła jedynie roszczenia od dawnych właścicieli lub spadkobierców. W sprawach o odzyskanie nieruchomości reprezentował ją przed władzami Warszawy jej brat Robert Nowaczyk - prawnik, który doprowadził do reprywatyzacji blisko 50 adresów w Warszawie.