Podczas szczytu UE w Brukseli przywódcy 27 państw zgodzili się w nocy z czwartku na piątek, że będą pracować razem nad „środkami" mającymi na celu powstrzymanie wzrostu cen energii – poinformował przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. "Mamy porozumienie ws. energii. Istnieje silne i jednomyślne zobowiązanie do wspólnego działania (…), aby osiągnąć trzy cele: niższe ceny, gwarancje bezpieczeństwa dostaw i kontynuację prac w celu zmniejszenia popytu"
Cały zespół zagadnień związany z polityką energetyczną: z cenami, osłabianiem ich negatywnego wpływu na rynki krajowe, gospodarkę i bezrobocie - to wszystko zostało ujęte w konkluzjach szczytu UE i jest to duży sukces Polski", powiedział z kolei premier Mateusz Morawiecki w piątek, wchodząc na obrady drugiego dnia szczytu UE w Brukseli.
Przed wznowieniem obrad szef rządu powiedział, że "głównym problemem w całej Europie dzisiaj są bardzo wysokie ceny energii generowanej z gazu, ale także z innych nośników". "Te ceny energii przekładają się na potężne problemy gospodarcze", dodał.
Zobacz też: Elektryzujące ustalenia na szczycie UE. Morawiecki: Polska osiągnęła cel
Morawiecki przyznał, że czwartkowe rozmowy unijnych liderów trwały długo i zakończyły się w nocy. "Zakończyliśmy dobrymi dla Polski konkluzjami - takimi, jakich się spodziewaliśmy, o jakich mówiłem" - podkreślił. "To przede wszystkim ustalenie o maksymalnej cenie gazu realizowanej poprzez tzw. korytarz cenowy", wskazał, dodając, że szczegóły muszą wypracować w najbliższych tygodniach unijni ministrowie energii.
"Rozmawialiśmy również o dobrowolności mechanizmu zakupów. Tutaj także nasz zapis został odzwierciedlony, nasz postulat został uwzględniony w ramach tej dyskusji", poinformował premier.
Szefowie czołowych partii opozycyjnych jak na razie zaniemówili.
[SPRAWA TA BĘDZIE DZIŚ NASZYM TEMATEM DNIA]