Samorządy województwa śląskiego i małopolskiego nie wiedziały jakie obszary na ich terenie są zagrożone powodzią i suszą. W dodatku ich programy małej retencji od lat były nieaktualne, a ich realizacja opóźniona – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli.
Występujący w Polsce niski poziom retencji wód (naturalne zjawisko okresowego magazynowania wody opadowej, opóźniające jej odpływ z danego terenu) jest po części spowodowany m.in.: rozwojem gospodarczym na obszarach narażonych na występowanie powodzi, postępującą urbanizacją, regulacją rzek i potoków, sytuowaniem wałów zbyt blisko rzek, budową na terenach rolnych głównie melioracji odwadniających oraz zagospodarowywaniem naturalnych zbiorników retencji wód jakimi są np. mokradła i starorzecza.
Mała retencja polega na gromadzeniu wody w niewielkich zbiornikach, zarówno naturalnych, jak i sztucznych, przy jednoczesnym zachowaniu i wspieraniu rozwoju środowiska naturalnego. Wyniki kontroli NIK wskazują jednak, że w Polsce wciąż nie docenia się znaczenia małej retencji dla zapewnienia bezpieczeństwa powodziowego i ograniczania skutków długotrwałych susz – czytamy w raporcie NIK.
Po dziesięciu latach realizacji programu małej retencji w Małopolsce 62 zadań w ogóle nie podjęto (tylko jedno zadanie było w trakcie realizacji, a sześć przygotowywano do wykonania). Z kolei w woj. śląskim po prawie sześciu latach realizacji programu małej retencji nie zrealizowano 78 z 95 zaplanowanych zadań inwestycyjnych i remontowych (z uwagi na tempo prac nic nie wskazuje, że zostaną one zakończone do końca 2015 r.).
Wnioski
Konsekwencją zaniechania i odstąpienia od realizacji konkretnych przedsięwzięć z zakresu małej retencji będzie utrwalanie się stanu, w którym konieczność likwidacji kłopotliwych skutków dokuczliwych upałów i suszy (a co za tym idzie niedoboru wody) będzie przeplatać się z okresami likwidacji skutków powodzi o różnym natężeniu i zasięgu. W świetle ustaleń kontroli aktywność samorządów powinna zatem ulec zwiększeniu, tak by działania wzmacniające potencjał małej retencji nie koncentrowały się tylko na obszarach zarządzanych przez Lasy Państwowe.
NIK zwraca uwagę, że „równie istotne jest upowszechnianie wśród właścicieli gruntów informacji o celach i funkcjach małej retencji, jako skutecznego narzędzia ograniczającego skutki susz i powodzi”.
Konieczne wydaje się także rozpoznanie przez gminy potrzeb oraz potencjalnych źródeł finansowania inwestycji z zakresu małej retencji oraz podjęcie kompleksowych działań dla zwiększenia roli małej retencji przez Ministra Środowiska, przy udziale pozostałych organów administracji publicznej właściwych w sprawach gospodarowania wodami – czytamy we wnioskach do raportu.