"Dotarła do mnie taka informacja, przekazana przez pracowników PKP Cargo, że nowemu zarządowi PKP Cargo nie wystarczyły pensje na poziomie 40/50 tys. złotych miesięcznie - z premierami jeszcze więcej. Zarząd postanowił sobie dorobić, w sposób nielegalny" - przekazał na naszej antenie Michał Moskal, poseł PiS.
"Dotarła do mnie taka informacja, przekazana przez pracowników PKP Cargo, że nowemu zarządowi PKP Cargo nie wystarczyły pensje na poziomie 40/50 tys. złotych miesięcznie - z premierami jeszcze więcej. Zarząd postanowił sobie dorobić, w sposób nielegalny. Jeśli te doniesienia są prawdziwe, a wszystko na to wskazuje, to zarząd sam oddelegował się do rad nadzorczych w spółkach-córkach, a później niezgodnie z ustawą - pobierał tam wynagrodzenie"
- powiedział polityk.
Relacjonując swoje rozmowy z pracownikami spółki, z której przecież masowo zwalnianych są tysiące ludzi, wskazał:
Pracownicy mówią również o tym, że została utworzona opinia prawna po to, żeby uzasadnić, że skoro prezes Wojewódka nie jest prezesem, a jedynie p.o. prezesa, to jego ta ustawa nie dotyczy. Gdy mleko się rozlało, zaczęła się dyskusja o tym, że oburza to pracowników w sposób uzasadniony, bo mówimy o sytuacji, w której tysiące pracowników jest zwalnianych.
Na pytanie Moniki Borkowskiej, prowadzącej rozmowę o to, czy było to działanie świadome, czy też wynik niewiedzy, Moskal odparł:
Pan Wojewódka jest radcą prawnym, to nie jest osoba przypadkowa. On doskonale wie, jak funkcjonuje prawo. Jeśli te doniesienia się prawdziwe, to wszystko wskazuje na to, że świadomie próbował to prawo odejść.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.