Co do zmian w rządzie żadne decyzji jeszcze nie zapadły, na tę chwilę nie ma decyzji w tym zakresie - mówił we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller.
Müller pytany w TVP1, czy są planowane zmiany w rządzie i kiedy mogą one nastąpić, stwierdził, że nic mu nie wiadomo, by zostały podjęte decyzji w tym zakresie. "Co do zmian w rządzie żadne decyzji jeszcze nie zapadły. Na tę chwilę nie ma decyzji co do zmian w rządzie" - powiedział
"Natomiast oczywistym jest, że każdy minister musi być gotowy do tego, aby zmienić swoje stanowisko, w każdy czasie nie tylko po wyborach" - dodał.
Dopytywany, czy ewentualne zmiany będą skorelowane z kongresem PiS planowanym na jesień, rzecznik rządu odparł, że "kalendarz nie jest tutaj ustalony". "W ogóle nie jest ustalone, czy będziemy dokonywać jakichś większych zmian w rządzie. W tej chwili trzeba przeanalizować cały harmonogram prac legislacyjnych, tych programów które zapowiedzieliśmy w wyborach (parlamentarnych) jesienią zeszłego roku, nałożyć go na harmonogram tej kadencji, czyli jeszcze 3,5 roku i dostosować ewentualnie strukturę rządu do tych zadań" - tłumaczył.
Müller był też pytany o ewentualną zmianę polityki rządu w związku z komentarzami ekonomistów zapowiadających, że czeka nas "dokręcanie śruby". "Rząd polski będzie teraz kontynuował realizację programu wyborczego, który został zapowiedziany jesienią zeszłego roku" - zaznaczył rzecznik.
Na uwagę, że zdaniem ekonomistów pewnych obietnic jak 13. czy 14. emerytura nie uda się zrealizować, a także może być podwyżka podatków, Müller odparł, że trudno mu się zgodzić na tym etapie z takimi opiniami. Wskazał, że rząd przez ostatnie kilka lat tworzył poduszkę finansową, jeśli chodzi o sektor finansów publicznych.
"To nie jest tak, że w tej chwili sytuacja budżetu państwa jest katastrofalna, tak jak niektórzy próbują to nakreślić. Natomiast oczywiście potrzebne są działania racjonalne, wydatki trzeba racjonalizować, natomiast to nie musi się odbywać kosztem polityki społecznej" - zapewnił.
Müller był też pytany o doniesienia mówiące, że przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy prowadzą rozmowy z PSL na temat wsparcia rządu. Polityk odparł, że "nie jest to etap, o którym warto mówić w tej chwili". "Prawdą jest to, że gdy jeździliśmy po Polsce, spotykaliśmy się z wójtami, starostami, nawet z tymi związanymi z innymi partiami politycznymi - to oni wykazywali chęć współpracy" - mówił Müller.
Dopytywany, o jaką współpracę chodzi, stwierdził, że jeśli chodzi o samorządy, to mowa jest o współpracy o charakterze politycznym, czyli "o współrządzeniu również na poziomie poszczególnych samorządów". "Na poziomie ogólnopolskim jeszcze tutaj do takich deklaracji nie dochodzi, wiemy że są różne zdania w tym zakresie, ale myślę, że warto zacząć od współpracy w określonych projektach. Wtedy łatwiej jest rozmawiać później o dalszej współpracy w innych obszarach" - zaznaczył.
Müller na uwagę, że z jego wypowiedzi wynika, iż otwarta jest droga do przejęcia przez Zjednoczoną Prawicę większości w Senacie czy w niektórych sejmikach, przyznał, że działania marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, które - jak mówił - są często negatywnie oceniane również przez większość senacką, "mogą doprowadzić w przyszłości do jakichś korekt w Senacie". "Natomiast w tej chwili jest za wcześnie, by o czymś takim mówić" - powiedział.
Odnosząc się do poszczególnych sejmików wojewódzkich, Müller stwierdził, że trzeba rozmawiać w tym zakresie z radnymi. "Żadne ustalenia o charakterze systemowym nie zapadły" - zaznaczył.
Rzecznik rządu w kontekście struktury poparcia dla Andrzeja Dudy w II turze wyborów prezydenckich (większość osób młodych poparła kandydata KO Rafała Trzaskowskiego) został zapytany, czy widzi potrzebę zmiany taktyki przez Zjednoczoną Prawicę. Müller przyznał, że z każdych wyborów należy wyciągać wnioski. Zwrócił uwagę, że rząd skierował do ludzi młodych rozwiązania takie jak zerowy podatek do 26. roku życia, czy wsparcie dla młodych rodzin. "Widać, że tutaj brakuje być może pewnych rozwiązań komunikacyjnych, sposobów dotarcia do tych osób z informacją na temat tych rozwiązań. Być może tutaj wymaga to pewnej refleksji. Ale być może również konkretnych dodatkowych rozwiązań dla tych grup społecznych" - przyznał. Zapowiedział jednocześnie, że jeśli chodzi o program mieszkaniowy, "szykujemy nowe rozwiązania".
"Bez wątpienia szeroko rozumiana kultura, popkultura jest ważnym elementem komunikacji do tego pokolenia i tutaj myślę, że pewna refleksja w tym obszarze powinna być powzięta, po to aby faktycznie przez nowe formy przekazu docierać do tej grupy społecznej" - dodał polityk.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kierwiński pochwalił się głosowaniem w prawyborach. Ludzie są wściekli: „Kiedy pomożesz powodzianom?”