Dziś po południu w Warszawie odbyła się demonstracja pod hasłem "WyPAD", zorganizowana przez Strajk Kobiet. Swoje siły połączyły takie ruchy jak: Komitet Obrony Demokracji, Związkowa Alternatywa, Ogólnopolski Strajk Kobiet, Studencki Komitet Antyfaszystowski oraz Ogólnopolski Strajk Obywatelski.
– Przyszedł kolejny etap demolki państwa - z państwa, które działało źle, Polska zmienia się w państwo, które nie działa wcale- w taki sposób na protest zapraszali organizatorzy.
Nie brakowało nienawistnych haseł czy wulgarnych transparentów i maseczek. Na demonstracji pojawiły się także osoby dobrze już znane z agresywnych zachowań, jak np. Magdalena Klim (zwana przez internautów „Rudą z KOD”) czy mężczyzna, który wulgarnie wyzywał reporterkę telewizji publicznej.
Całość uwieńczyła swoim przemówieniem feministka Marta Lempart, która ogłosiła się „jedną z generałek w tej wojnie”. Lempart jest inicjatorką i jedną z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet i Międzynarodowego Strajku Kobiet.
– Idziemy pod Pałac Prezydencki, bo chcemy powiedzieć: wyPAD. Wiemy, że albo będziecie rządzić, albo siedzieć. Ryzyko, że wyniki głosowania zostaną sfałszowane, jest realne- przekonywała.
– Ryzyko, że do drugiej tury wyborów nie dojdzie, jest realne. My już dawno nie jesteśmy aktywistami i aktywistkami, ja jestem wojowniczką, jedną z generałek w tej wojnie- mówiła lewicowa działaczka.
– Bitwę mamy za tydzień, ale dzisiaj robimy przegląd wojsk. Bądźcie z nami- zaapelowała do demonstrantów.
Lempart straszy, że wybory będą sfałszowane pic.twitter.com/p2Wi0BENWb
— Radosław Poszwiński (@bogdan607) June 20, 2020