Doniesienia, które ujrzały światło dzienne we wtorek, okazały się nieprawdziwe, ktoś został wprowadzony w błąd; ze swojej strony mogę jak najbardziej potwierdzić dementi amerykańskiego Departamentu Stanu - powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.
Premier, pytany o dementi Departamentu Stanu dotyczące wtorkowych doniesień medialnych o wprowadzeniu amerykańskich sankcji wobec polskich władz podkreślił, że te doniesienia okazały się "zupełnie nieprawdziwe".
"To świadczy o tym, że tutaj ktoś pewnie został wprowadzony w błąd przez kogoś" - mówił Morawiecki. "Ja to mogę potwierdzić, ponieważ na naszym poziomie, w różnych aspektach - gospodarczych, zbrojeniowych - toczą się cały czas rozmowy tak, jak się toczyły do tej pory i nie ma tutaj żadnych zmian, więc tym bardziej od swojej strony mogę to jak najbardziej zdementować - potwierdzić to dementi" - dodał szef polskiego rządu.
Portal Onet.pl podał, że Amerykanie wprowadzili szczególne sankcje wobec polskich władz - do czasu przyjęcia zmian w ustawie o IPN prezydent, ani wiceprezydent USA nie będą się z nimi spotykać. Według Onetu istnienie ultimatum miała potwierdzać notatka polskiej ambasady w Waszyngtonie z 20 lutego, sporządzona dwa tygodnie po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o IPN i skierowaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego.
Informacje te zdementowała we wtorek wieczorem rzeczniczka Departamentu Stanu USA Heather Nauert. "Doniesienia zakładające jakiekolwiek zawieszenie współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa lub dialogu na wysokim szczeblu - wszystko to - jest po prostu fałszem" - podkreśliła Nauert