Włączenie w sprawę działań reżimu Alaksandra Łukaszenki całej wspólnoty międzynarodowej jest miarą naszego sukcesu - podkreślił premier Mateusz Morawiecki w swoim podcaście. Jak dodał, Polsce udało się przekonać europejskich partnerów, że sprawa na granicy nie jest tylko lokalnym sporem.
W opublikowanym w piątek podcaście szef polskiego rządu mówił o ofensywie dyplomatycznej, w ramach której od niedzieli odwiedza europejskie stolice, aby z przywódcami państw o ataku hybrydowym reżimu Alaksandra Łukaszenki. „Wszystko wskazuje na to, że z agresją Łukaszenki i z zakulisową grą prezydenta Putina będziemy musieli mierzyć się jeszcze wiele miesięcy” - powiedział Morawiecki.
Jak wskazał, „bezpośrednia obrona granicy jest niezwykle istotna, ale to jeden z kilku elementów szerszej układanki, jaką jest kryzys polityczny wywołany przez Łukaszenkę i Putina. Dlatego od tygodni prowadzimy rozmowy na wielu, że tak powiem, poziomach operacyjnych, przejmujemy inicjatywę, bo kto tego nie robi, ten jest reaktywny i nieskuteczny” - dodał. „Włączenie w tę sprawę całej wspólnoty międzynarodowej jest miarą naszego sukcesu” - podkreślił.
Czytaj także - Johnson: Polska jest najbliższym europejskim sojusznikiem NATO
- Dziś polską racją stanu jest to, aby w państwach unijnych bardzo mocno wybrzmiewał nasz przekaz. To nie jest tylko problem na linii granicznej. To jest konflikt o charakterze geopolitycznym, walka wydana naszym wartościom, naszemu sposobowi życia. Musimy stanąć w ich obronie – powiedział premier.
- Droga do pełnej deeskalacji jest jeszcze daleka, bo przecież nie jest przypadkiem, że w tym czasie mamy migrantów przy polskiej granicy, wojska rosyjskie przy granicy ukraińskiej, a do tego ograniczenie dostaw gazu do Europy, ultimatum energetyczne wobec Mołdawii i wreszcie fale cyberataków i fake newsów - zaznaczył szef rządu.
Jak wskazał, za tym wszystkim stoją Mińsk i Moskwa, o czym wiedzą Polska i kraje bałtyckie. „Ale dziś stawką jest to, aby cała Europa postawiła stanowczy opór tym neoimperialnym zapędom” - powiedział.