Mogherini: Polska odegra ważną rolę w budowie wspólnej polityki europejskiej
– Jestem przekonana, że będziemy musieli wywierać presję na Rosję i znaleźć skuteczny kanał komunikacji z rosyjskim przywództwem, który może doprowadzić, zwłaszcza Ukraińców, do znalezienia wspólnego rozwiązania, by Ukraina pozostała zjednoczona – podkreśliła szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini po spotkaniu z szefem MSZ Grzegorzem Schetyną.
Nowa szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini powiedziała po spotkaniu z szefem MSZ Grzegorzem Schetyną, że Polska odegra ważną rolę w budowie wspólnej polityki europejskiej.
– Jestem przekonana, że rola Polski będzie bardzo ważna i przyczyni się do wspólnej polityki europejskiej. Wiemy, że poczucie europejskości jest tutaj głęboko zakorzenione, nie tylko w polityce, ale także w społeczeństwie polskim. To jest najbardziej potężna wartość dodana waszego kraju – powiedziała Mogherini na wspólnej konferencji prasowej z szefem MSZ Grzegorzem Schetyną.
Jak mówiła, jej zadaniem jest stworzenie wspólnej zagranicznej polityki europejskiej.
– Chcę słuchać, jakie są priorytety, wizje, poglądy państw członkowskich, chcę zrozumieć i ukształtować wspólną strategię i wizję, nie tylko, jeśli chodzi o krótkoterminowe działania, ale także te sprawy nad którymi będziemy pracować w perspektywie pięciu, dziesięciu, czy dwudziestu lat – zapowiedziała Mogherini.
Jej zdaniem ważne jest skupienie uwagi nad tym, co się dzieje za wschodnimi granicami UE i w basenie Morza Śródziemnego.
Sytuacja Ukrainy
Mogherini poinformowała też, że w trakcie rozmowy ze Schetyną była omawiana sytuacja na Ukrainie, relacje z Rosją oraz sytuacja Syrii i Libii.
– Mieliśmy także szansę podzielić się opiniami na temat tego, jak organizować pracę w nadchodzących miesiącach i latach – zaznaczyła.
– Powinniśmy patrzyć w przyszłość i przygotowywać się nie tylko na kryzysy, które teraz mają miejsce, ale także starać się zapobiegać tym, które nadejdą w przyszłości. Chcemy także odgrywać pozytywną rolę, jeśli chodzi o wyzwania globalne, które będziemy musieli razem zrozumieć i którym będziemy musieli stawić czoła – mówiła nowa szefowa unijnej dyplomacji.
Unia Europejska musi wywierać presję na Rosję i znaleźć skuteczny kanał komunikacji z przywódcami tego kraju, by znaleźć rozwiązanie konfliktu na wschodzie Ukrainy – oświadczyła.
– Sytuacja na wschodzie Ukrainy na pewno jest niepokojąca. (...) Byłoby eufemizmem twierdzenie, że tzw. wybory z ostatniej niedzieli (w Donbasie) nie poprawiają sytuacji - one ją znacznie pogarszają. Są nielegalne, stanowią poważną przeszkodę na drodze do dialogu i do znalezienia rozwiązania, które sprawiłoby, że Ukraina pozostanie zjednoczona – mówiła Mogherini.
Dodała, że podczas rozmów w ostatnich dniach z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką i ministrem spraw zagranicznych Pawło Klimkinem potwierdzono, iż Unia i Ukraina muszą próbować "utrzymać perspektywę protokołu z Mińska nawet, jeśli nie był on wprowadzany w życie tak, jak sobie życzyliśmy".
– Jestem przekonana, że będziemy musieli wywierać presję na Rosję i znaleźć skuteczny kanał komunikacji z rosyjskim przywództwem, który może doprowadzić, zwłaszcza Ukraińców, do znalezienia wspólnego rozwiązania, by Ukraina pozostała zjednoczona – podkreśliła szefowa unijnej dyplomacji.
– Odniesienia do jedności terytorialnej i suwerenności Ukrainy to nie tylko ładne słowa, ale podstawowe zasady, których się trzymamy i to orientuje nasza akcje i nasze reakcje – oświadczyła.
Mogherini powiedziała też, że rozmowy o politycznym rozwiązaniu konfliktu na wschodzie Ukrainy mogłyby być prowadzone w formacie: USA, UE, Rosja i Ukraina.
– Rozmawialiśmy z ministrem Klimkinem, będę o tym rozmawiać z (szefem dyplomacji USA) Johnem Kerrym w najbliższych godzinach. To jedna z możliwości – dodała.
Sankcje
Kwestia unijnych sankcji wobec Rosji jest nadal na stole - powiedziała, dodała, że sprawa ta będzie omawiana przez ministrów spraw zagranicznych UE na spotkaniu 17 listopada.
– Będziemy mieli pogłębioną dyskusję na temat naszej ogólnej strategii wobec Rosji i Ukrainy na następnym posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych, 17 listopada. To za 10 dni i będziemy musieli sprawdzić, co się stanie w terenie od teraz do tego czasu – oświadczyła.
– Kwestia sankcji jest zawsze na stole. (...) Gdy mieliśmy negatywne oznaki, zakres sankcji został zwiększony – oświadczyła.
Jej zdaniem latem sankcje były uchwalane bardzo szybko i w skuteczny sposób.
– Proces decyzyjny zaskakiwał wszystkich, także jego szybkość, bo w Brukseli nie zawsze się tak dzieje – dodała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: