W Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się dyskusja na temat Jugendamtów połączona z projekcją spektaklu Marka Kochana „Traktat o miłości”. Obok autora sztuki w wydarzeniu zorganizowanym przez prof. Zdzisława Krasnodębskiego wzięli udział mecenas Stefan Hambura, politolog Wojciech Wilczek i Wojciech Pomorski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Rodzice Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech.
Prof. Zdzisław Krasnodębski podkreślił, że coraz większa ingerencja administracji i różnych instytucji w życie rodzinne jest problemem ogólnoeuropejskim. „Tendencje, by różne instytucje ingerowały w życie rodzinne - a tu mamy do czynienia z ingerencją bardzo radykalną - jest czymś bardzo niebezpiecznym, co narusza prawa człowieka w sposób fundamentalny. Najczęściej ofiarą nadużyć padają ci, którzy się nie mogą bronić - nie znają języka, nie mają adwokata. Wszystko wskazuje też na to, że mimo toczących się kontrowersji liczba tego rodzaju spraw rośnie” - mówił europoseł. Prof. Krasnodębski zauważył, że tylko w 2016 roku w Niemczech liczba procedur sprawdzających, czy nie dochodzi do naruszenia dobra dziecka była o ponad 5% wyższa niż w roku poprzednim. Oznacza to, że doszło do 136 tys. takich sytuacji a w 22 tys. przypadków stwierdzono, że było to drastyczne naruszenie dobra dziecka.
Wojciech Pomorski, któremu Jugendamt odebrał dwie córeczki, podkreślił, że jego dzieci zostały całkowicie zgermanizowane. „Spotkałem je w tym roku w listopadzie - nie umiały rozmawiać z babcią, bo oduczono je mówić po polsku. Moja rodzina została zniszczona przez ciemnotę i absurdy, których dopuszczają się zakompleksieni ludzie mający w Niemczech władzę nad innymi” - powiedział Pomorski. Zaznaczył, że zebrany w jego sprawie materiał przez Jugendamt był porażający. Pomorski podkreślił, że ten schemat działania Jugendamtów jest powielany w przypadku wielu innych rodzin i choć później rodzice są oczyszczeni z wszelkich zarzutów, to decyzji o pozbawieniu praw rodzicielskich już cofnąć nie można. „Zostałem przeproszony przez rząd Niemiec za dyskryminację, ale poza werbalnymi przeprosinami nic za tym nie poszło” - powiedział Pomorski.
Mecenas Stefan Hambura zaznaczył, że tylko w 2016 roku doszło do 80 tys. przypadków odłączenia dzieci od rodziców pod pretekstem dobra dziecka. Hambura podkreślił, że nie jest to jedynie problem niemiecki, ale do takich sytuacji dochodzi także w innych państwach. „Zacznijmy dyskusję o tzw. „dobru dziecka”. To jest magiczne sfomułowanie, ale nikt tego nie zdefiniował, bo każdy widzi to inaczej. Wara nam od dobra dziecka definiowanego przez każdego z osobna” - powiedział Hambura.
Wojciech Wilczek podkreślił, że instytucja Jugendamtów w Niemczech budzi bardzo negatywne skojarzenia. „Jeśli jest jakiś spór między sąsiadami, czy w pracy - często pada groźba „naślę na Ciebie Jugendamt”. Także przez Niemców działania Jugendamtów odbierane są negatywnie, bo wiedzą oni, jakie może to przynieść konsekwencje. Jeśli raz wpadnie się w sidła procedur Jugendamtów, człowiek nie jest już w stanie się z nich wydostać” - powiedział Wilczek.
Wydarzeniu towarzyszyła projekcja spektaklu „Traktat o miłości” Marka Kochana ukazującego mechanizm działania Jugendamtów. „Tylko rozmawiając o tym możemy doprowadzić do rozwiązania, które będzie pozytywne. Moją ambicją jest, by tę sztukę pokazała niemiecka telewizja i by był to początek dyskusji ogólnoeuropejskiej. Jeżeli prawo jest używane, by zrobić ludziom krzywdę, to prawo powinno być przez ludzi zmienione. Problemem jest brak publicznej dyskusji. Ten dyskurs powinien stać się czymś masowym” - powiedział Marek Kochan.