Wszyscy ministrowie, pracujący w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oddali premie, które przyznał im szef kancelarii Michał Dworczyk. – Każdy z nich mógł podjąć indywidualną decyzję, co zrobi z tą nagrodą – poinformował Michał Dworczyk, szef KPRM‑u.
Wczoraj w Radiu Zet zamieszanie z premiami w KPRM-ie wyjaśnił dokładnie szef kancelarii Michał Dworczyk.
– Uważałem, że osoby, które pracują w KPRM-ie, sekretarze i podsekretarze stanu, ich praca kwalifikuje ich do otrzymania takiej uznaniowej premii, dlatego uruchomiłem ten mechanizm. Niefortunnie to się zbiegło w czasie z decyzją pana premiera. Pan premier podjął decyzję o wstrzymaniu wszystkich premii. Kiedy poznałem tę decyzję, starałem się wstrzymać rozpoczętą procedurę. Niestety te środki zostały już przelane na konta ministrów w KPRM-ie, dlatego poinformowałem ich o zaistniałej sytuacji – oznajmił wczoraj Michał Dworczyk.
Zdaniem polityków opozycji Prawo i Sprawiedliwość wystraszyło się głosu „suwerena”.
– W ostatnim czasie pojawiło się wiele informacji, że działacze PiS‑u obsiedli spółki skarbu państwa jak szarańcza. Z pewnością to się nie podoba milionom Polaków, którzy zaczynają to dostrzegać – powiedział „Codziennej” Tomasz Lenz, poseł PO.
Czytaj więcej w dzisiejszej „Gazecie Polskiej Codziennie”.
Rząd postąpił honorowo i zwrócił premie - czytaj wtorkowe wydanie "Codziennej".https://t.co/1HYRtWiDJA - #GPC
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 19 marca 2018
Polecamy prenumeratę elektroniczną https://t.co/CkGVjP6jCW pic.twitter.com/2mQez2PYlA