Minister zdrowia: ilość ścieków jest taka, że mamy zanieczyszczenie aż plaż Bałtyku
- Ilość ścieków jest taka, że mamy zanieczyszczenie aż plaż Bałtyku. To znaczy, że ta katastrofa przetoczyła się przez całą Polskę - powiedział dziś minister zdrowia Łukasz Szumowski. Dodał, że ma nadzieję, iż dzięki uruchomieniu przez rząd awaryjnego rurociągu, rzeka z czasem się oczyści.
Według Pomorskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, w próbce z kąpieliska na Stogach w Gdańsku wykryto przekroczenie norm ilości bakterii Escherichia coli. W związku z tym PPWIS zaapelował o unikanie kontaktu z wodą z Wisły oraz wodami Zatoki Gdańskiej od miejscowości Stogi do miejscowości Mikoszewo w celach rekreacyjnych oraz socjalno–bytowych
Dziś w Radiowej Jedynce minister Szumowski podkreślił, że kąpiel w takiej wodzie nie jest zdrowa - część wody może dostać się do ust, nosa lub zostać połknięta.
Minister podkreślił, że sytuacja zrzutu tak ogromnej ilości ścieków do Wisły przez władze Warszawy różni się od sytuacji przed rozbudową oczyszczalni "Czajka" w 2012 r.
– Ta ilość ścieków jest taka, że mamy zanieczyszczenie aż plaż Bałtyku. To znaczy, że ta katastrofa przeszła, przetoczyła się przez całą Polskę. Mam nadzieję, że teraz jak już został postawiony przez wojsko most pontonowy, położona rura i te ścieki przestały wreszcie płynąć w takiej ilości do Wisły, to rzeka z czasem się oczyści"
Przypomnijmy, że 27 sierpnia w Warszawie zepsuły się kolektory odprowadzające ścieki do oczyszczalni "Czajka". Nieczystości zaczęto zrzucać do Wisły. Żeby ograniczyć zanieczyszczenie rzeki, wojsko wybudowało most pontonowy, po którym ułożono tymczasowy rurociąg ściekowy.