"W dyplomacji nie wystarczy wyciągnąć szablę i krzyczeć »Szczęść Boże«. Żeby coś uzyskać, trzeba działać rozważnie, szukać odpowiednich koalicjantów" - powiedział w rozmowie z "Naszym dziennikiem" Witold Waszczykowski.
– Wielokrotnie mówiłem, że moim celem jest, żeby flaga amerykańska powiewała nie tylko nad ambasadą, ale i ważnymi biznesami. W rozmowach przedstawiałem wielokrotnie, że Polska wykazała się w ostatnich latach dużą zdolnością mobilizacyjną w regionie. Jesteśmy w stanie stworzyć dziewiątkę bukareszteńską, dwunastkę Trójmorza, szesnastkę do współpracy z Chinami. Zachęcałem Amerykanów, by z tego skorzystali – mówi Witold Waszczykowski.
Minister spraw zagranicznych podkreśla, że współpraca z Polską oznacza współpracę z dużą częścią regionu Europy Środkowej. – Myślę, że ten argument do nich dotarł. Mamy ogromne potrzeby energetyczne, infrastrukturalne. W Polsce można stworzyć pewne przyczółki, huby amerykańskiej gospodarki, która mogłaby oddziaływać na region. Nie tylko zresztą Europy Środkowej, ale i Wschodniej. Przecież sąsiadujemy z potężnymi rynkami, takimi jak Ukraina – mówi Waszczykowski.