Zostawiamy jedną trzecią nadleśnictw w Puszczy Białowieskiej bez jakiejkolwiek ingerencji człowieka – poinformował na konferencji prasowej minister środowiska Jan Szyszko.
Minister środowiska Jan Szyszko zaprezentował plan ratowania Puszczy Białowieskiej. – Zostawiamy jedną trzecią nadleśnictw w stanie bez jakiejkolwiek ingerencji człowieka, a pozostała będzie zmierzała w tym kierunku, żeby jak najszybciej zahamować proces destrukcji siedlisk priorytetowych i równocześnie chronić gatunki charakterystyczne dla tych siedlisk – poinformował Szyszko.
W ubiegłym roku wprowadzono aneks urządzenia lasu w nadleśnictwie Białowieża, który zakłada zwiększenie pozyskania drewna niemal trzykrotnie. Leśnicy i ekolodzy nie zgadzają się co do tego, w jaki sposób powinno się walczyć z plagą kornika drukarza. Zdaniem tych pierwszych, aneks i wycinka drzew jest konieczna, ekolodzy twierdzą jednak, że nie dość, że nie pomoże, to jeszcze zaszkodzi to kondycji Puszczy Białowieskiej. Aneks wprowadza zwiększenie wycinki drzew w tym rejonie z około 63,5 tys. metrów sześciennych do 188 tys. metrów sześciennych.
Minister Szyszko winą za złą kondycję puszczy obarcza swoich poprzedników, zaznaczając, że „pewne wcześniejsze polityczne decyzje, które zakazały działalności gospodarczej na terenie Puszczy Białowieskiej, doprowadziły do zamarcia na jej terenie ponad 3,5 mln m sześciennych drewna”.
CZYTAJ TAKŻE: