Minister środowiska Henryk Kowalczyk podpisał i wysłał do Polskiego Związku Łowieckiego rekomendację, by myśliwi podczas styczniowych, skoordynowanych polowań nie dokonywali odstrzału ciężarnych oraz prowadzących młode loch.
W rekomendacji zaadresowanej do Łowczego Krajowego Piotra Jenocha i Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych Andrzeja Koniecznego minister zwraca uwagę na fakt, że pismo wiceminister środowiska Małgorzaty Golińskiej z listopada ubiegłego roku, "w którym znajdowała się prośba o intensyfikację odstrzału dzików, w tym loch zanim przystąpią do rozrodu (...) nie nakazywało strzelania do ciężarnych loch".
Szef resortu środowiska podkreślił w dokumencie, że rekomenduje "wszystkim myśliwym wstrzymywanie się od dokonywania odstrzału prośnych oraz prowadzących młode loch".
W rekomendacji przypomniano też o "bezwzględnym przestrzeganiu zasad bioasekuracji podczas wykonywania polowania".
Według ministrów środowiska i rolnictwa, skoordynowane polowania wieloobszarowe na dziki, które będą prowadzone w kraju przez trzy najbliższe weekendy, mają ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby afrykańskiego pomoru świń (ASF). Minister środowiska Henryk Kowalczyk podkreśla, że odstrzał odbędzie się tylko w kilku powiatach - w pasie oddzielającym obszar, na którym wystąpił afrykański pomór świń, a tym, gdzie choroba się nie pojawiła.
Szef resortu przytacza też dane, według których w poprzednich sezonach odstrzelono znacznie więcej dzików niż w obecnym. Do końca marca, według zapowiedzi szefa resortu środowiska, ma być odstrzelonych około 200 tysięcy dzików, a dla porównania, w ubiegłym sezonie 2017/2018 było to ponad 300 tysięcy.
Afrykański pomór świń to wirusowa, zakaźna choroba. Jest nieszkodliwy dla ludzi, ale śmiertelny dla dzików i świń. W Polsce wirus pojawił się w 2014 roku. Według danych Głównego Lekarza Weterynarii, do tej pory wykryto ponad 3300 przypadków afrykańskiego pomoru świń u dzików i 213 ognisk u świń. Ostatnie ognisko tej choroby u trzody chlewnej wykryto we wrześniu ubiegłego roku.