Minister edukacji i nauki, prof. Przemysław Czarnek dość ostro odniósł się do afery ze szczepieniami poza kolejnością osób nieznajdujących się w grupie „zero”, m.in. artystów i celebrytów (nie zawsze będących w grupie wiekowej szczególnie narażonej na zakażenie).
Szczepienia w klinice Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wzbudziły duże kontrowersje. Kolejne związane z tą sprawą osoby plączą się w wyjaśnieniach.
– Mamy zaszczepić miliony Polaków w krótkim czasie i zaczynając od tych, których życie jest najbardziej narażone. W tej sytuacji taka nieodpowiedzialność jest żenująca – ocenił w rozmowie z Polskim Radiem 24 minister Czarnek.
W Polsce dokładnie przed tygodniem ruszyły szczepienia przeciwko SARS-CoV-2 – i niemal od razu wywołały kontrowersje. W pierwszym etapie szczepionki są bowiem dostępne dla osób najbardziej zagrożonych koronawirusem i zarazem najbardziej potrzebnych w walce z pandemią, czyli pracowników służby zdrowia. W sylwestra media obiegła informacja, że na WUM zaszczepiono poza kolejnością grupę znanych osób, takich jak m.in. były premier Leszek Miller oraz aktorka Krystyna Janda. Później okazało się, że lista artystów i celebrytów zaszczepionych poza grupą „zero” jest znaczznie dłuższa: to m.in. Maria Seweryn, Andrzej Seweryn czy Wiktor Zborowski.
Rektor WUM oświadczył wczoraj, że osoby ze świata kultury miały promować szczepienia przeciwko COVID i że zostały zaszczepione z dodatkowej puli dawek przekazanych przez AMR. Agencja Rezerw Materiałowych zaprzecza jednak tym informacjom.
– To jest w tym wszystkim najgorsze, że to jest uczelnia medyczna, renomowana, warszawska, która powinna tym bardziej stać na straży tego wszystkiego, co świat medycyny dzisiaj robi – wskazał w rozmowie z PR24 minister edukacji i nauki.
Jak zauważył Przemysław Czarnek, sytuacja na świecie jest dramatyczna, gdyż pandemia całkowicie przeorganizowała nasze życie.
– [Koronawirus] doprowadził do wielkiego kryzysu zdrowotnego, gospodarczego – wskazał polityk, dodając, że szczepionka to wielka szansa na szybkie i sprawne wyjście z tego kryzysu. Jednocześnie minister przypomniał, że szczepienia są również szansą na ratowania życia zwłaszcza osobom najbardziej narażonym na skutki niebezpiecznego wirusa.
– A najbardziej narażone jest życie przecież nie aktorów, nie celebrytów, nie polityków, tylko życie tych, którzy są na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem i ludzi starszych. I teraz nagle jakaś grupa celebrytów otrzymuje szczepionkę w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym poza kolejnością, a przecież cały Narodowy Program Szczepień jest skrupulatnie przygotowany przez rząd, pana premiera, pana ministra i pana Dworczyka, który nad tym czuwał – podkreślił Czarnek.
– Mamy zaszczepić miliony Polaków w krótkim czasie i zaczynając od tych, którzy są najbardziej narażeni, których życie jest najbardziej narażone. W tej sytuacji taka nieodpowiedzialność jest żenująca. Bardziej mówię tutaj o Warszawskim Uniwersytecie Medycznym niż o samych celebrytach, którzy zostali zaszczepieni – ocenił minister edukacji i nauki. Polityk wyraził przy tym zadowolenie, że na uczelni podlegającej ministrowi zdrowia zlecono kontrolę. Czarnek wskazał, że zrobiłby to samo, gdyby WUM podlegał jego jurysdykcji.