„W kontekście letnich IO powinniśmy mówić o Warszawie. W 2036 r. będzie mijało 100 lat od igrzysk w Berlinie. A gdyby nie udało nam się zdobyć tej nominacji, to kolejny europejski termin przypada w 2044 r., czyli 100 lat po wybuchu powstania warszawskiego” – wskazał na łamach tygodnika "Sieci” minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk.
Pytany, czy stać nas finansowo na takie przedsięwzięcie minister ocenił, że "jest pewien, że mamy już takie możliwości, a za 13 lat będą one jeszcze większe. Przez lata konsekwentnie budowaliśmy wizerunek państwa, które jest w stanie podołać takiemu wysiłkowi organizacyjnemu. W światowym środowisku sportowym naprawdę jesteśmy sprawnym i sprawdzonym partnerem" – wskazał Kamil Bortniczuk.
Podał, że ostateczna decyzja o tym, komu przypadnie honor państwa gospodarza w 2036 r., zapadnie za trzy lata, ale kompletna aplikacja ze wskazaniem miasta kandydata i konkretnych obiektów sportowych musi być gotowa do 2025 r.
"Niezależnie od tego, ja już dzisiaj jestem pewny, że Polska jest w stanie zorganizować igrzyska olimpijskie" – zaznaczył szef resortu sportu.