Gościem redaktora Adriana Stankowskiego w programie „Republika po południu” był minister rolnictwa i rozwoju wsi, Jan Krzysztof Ardanowski.
Przed rozmową Telewizja Republika przypomniała apel prezydenta Andrzeja Dudy o to, abyśmy kupowali polskie produkty. Zwłaszcza w okresie pandemii, która niewątpliwie uderzy w gospodarkę.
– Szczególnie w takim trudnym czasie musimy docenić to, że mamy bezpieczeństwo żywnościowe. Mamy pod dostatkiem żywności, ale rolnicy mają problemy. Mówię m.in. o zrywających się kontaktach międzynarodowych, problemie frachtów, samolotów transportowych. To wszystko się urywa, ludzie walczą o życie, zdrowie, więc handel jest trochę na boku-stwierdził minister Ardanowski, pytany o apel głowy państwa.
– Jestem przekonany, że prędzej czy później to wszystko wróci do jakiejś normy, ponieważ polska żywność była kupowana na świecie nie dlatego, że nas lubią, ale dlatego, że jest bezpieczna, zdrowa, stosunkowo niedroga, a przy tym wysokiej jakości-dodał szef resortu rolnictwa.
– Musimy więc zrobić wszystko, aby rolnictwo nie upadło. W tej chwili część firm nie chce kupować od rolników, a w najlepszym wypadku obniża ceny, powodując tym samym spadek dochodów rolników, ponieważ nie bardzo wie, gdzie to dalej sprzedawać. Zatem kupowanie polskiej żywności, zwłaszcza w takim momencie, jest działaniem wspierającym polską gospodarkę-wskazał.
– Uważam, że każdy nasz konsument, Polka, Polak, kupujący żywność codziennie, może być świadomy i pewien, że kupuje żywność naprawdę dobrej jakości, zdrową, bezpieczną, po stosunkowo niewysokich cenach. Ci, którzy mówią o drożyźnie, chyba nie do końca wiedzą, o czym mówią, ile kosztuje żywność, nawet proporcjonalnie do zarobków, w Europie Zachodniej- przekonywał rozmówca Telewizji Republika.
– Chcemy, żeby rolnicy mogli w większej ilości sprzedawać na rynku wewnętrznym, kanałami sklepów większych czy mniejszych, jak i targowiskami. Stąd ta moja determinacja, aby te targowiska, które spełniają pewne wymagania sanitarne i epidemiologiczne, wciąż funkcjonowały-podkreślił Jan Krzysztof Ardanowski.
– Rolnicy, zapewniając żywność dobrej jakości, solidaryzują się z konsumentami. Sądzę jednak, że mają prawo oczekiwać pewnej solidarności ze strony całego społeczeństwa, którą możemy okazać, kupując właśnie polskie produkty, zwłaszcza te spożywcze- tłumaczył.
– Problemów jest mnóstwo: zrywające się rynki eksportu, kolejny suchy rok się zapowiada. Boję się, że przy obciążeniu budżetu państwa ogromnymi środkami na walkę z koronawirusem, ponieważ najważniejsza jest walka o zdrowie i życie ludzkie, to w przypadku pomocy klęskowej tych pieniędzy może być za mało, może trzeba będzie przesuwać środki, czekać z niektórymi płatnościami-zapowiedział minister rolnictwa.
– Państwo nie zostawi nikogo bez pomocy, ale ta pomoc może być mniejsza niż w latach ubiegłych, dlatego tak bardzo mi zależy na tych dochodach rynkowych, na tym, żeby pracowały zakłady przetwórstwa rolno-spożywczego-podkreślił rozmówca Telewizji Republika.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Ziobro ukarany za nieobecność na nielegalnej komisji ds. "Pegasusa". Polityk: "ukarała mnie celebrytka TVN"
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"
Najnowsze
Kanthak: Donald Tusk jest boomerem, który uważa, że żyje w czasach, kiedy nie było Internetu
Ziobro ukarany za nieobecność na nielegalnej komisji ds. "Pegasusa". Polityk: "ukarała mnie celebrytka TVN"
Express Republiki | 09.11.2024 | Republika
Obywatelskie ujęcie kompletnie pijanego... policjanta, który przewoził dziecko