– Dzisiejsza debata ma bardzo istotny nośnik społeczny. Dotyczy sprawy, która drastycznie dotyka każdego z nas – mieszkań. Po programie „Rodzina 500 +”, prawdopodobnie największym programem tego rządu będzie program „Mieszkanie +” – zapowiedział debatę Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej".
– Chcemy poprowadzić dzisiejszą debatę pod hasłem „Program Mieszkanie + i jego wpływ na rozwój gospodarczy i społeczny kraju”.Nie chodzi tylko o to, że będzie więcej mieszkań, chodzi o to, żeby gospodarka przyspieszyła. Sektor nieruchomości jest kołem zamachowym każdej gospodarki. To najbardziej konserwatywny sektor, potrzebujący najwięcej spokoju, najwięcej czasu i najwięcej pieniędzy. Od tego co zostanie dziś zrealizowane bardzo dużo zależeć będzie za 10, 20, 30 lat – dodał Tomasz Sakiewicz.
– Według różnych szacunków deficyt mieszkaniowy może wynosić nawet do 7, 8 milionów lokali. Nawet gdyby ta liczba była przeszacowana, mówimy wciąż o milionach lokali, które trzeba wybudować, by dorównać standardom Europy Zachodniej. Połowa Polaków nie spełnia warunków by uzyskać kredyt i kupić własne mieszkanie. Ponad milion rodzin nie ma szans na wynajem lub kupno własnego mieszkania i musi się dzielić z innymi gospodarstwami domowymi. Rodziny wieloopkoleniowe, które są tradycja Polski, nie mogą mieszkać w mieszkaniach jedno lub dwupokojowych. A to się w Polsce zdarza, ciągle mamy z tym do czynienia. Co 10 mieszkanie w Polsce nie posiada własnej łazienki. Jedno na pięć mieszkań w Polsce nie ma ogrzewania. To czym ogrzewamy mieszkania jest przyczyną problemów zdrowotnych – zakończył Tomasz Sakiewicz.
"Nie ma gniazda, nie ma piskląt"
– Pragnę zwrócić się do jednego z uczestników debaty. Jest z nami pan profesor Andrzej Witakowski. Profesor Witakowski jest jednym ze współautorów raportu na temat mieszkań w Polsce, poteżnego opracowania z 2005 r. Pan profesor był też jedną z tych osób, która doprowadziła do tego, że w ramach postulatów sierpniowych wpisano problem mieszkań. O paradoksie, to jedyny niezrealizowany postulat sierpniowy. Zapis ten mówił, że należy skrócić czas oczekiwania na mieszkania. Teraz mamy sytuację, 27 lat po 1989 r., po transformacji, część osób stała się posiadaczami mieszkań, ale część nie może na samodzielne mieszkanie liczyć. To aspekt społeczny, a jest też aspekt gospodarczy. Rozpocznę jednak od aspektu społecznego. To profesor Witakowski stworzył powiedzenie, którego pozwolił mi używać - „nie ma gniazda, nie ma piskląt” – powiedział Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa.
"Teraz mamy wielkie otwarcie, które jest wykorzystaniem doświadczeń innych"
– Jeżeli teraz nie zatrzymamy młodych ludzi w Polsce, to działania w 2025 r. będą już niepotrzebne. Prawo i Sprawiedliwość od wielu lat, również jako partia rządząca toczy tą batalię. Pamiętają państwo program „Rodzina na swoim”, pierwsze działanie legislacyjne, które miało być uzupełniany kolejnymi aktami prawnymi. Przypomnę projekt specustawy Barszcza, która miała realizować w szybkim tempie mieszkań, mogę dzisiaj wymienić z imienia i nazwiska posłów Platformy Obywatelskiej, którzy zablokowali tę ustawę. Projekt ten wygaszono i powstał projekt „Mieszkanie dla Młodych”, zwany również „Deweloper na swoim”. Realizacja tych mieszkań dotyczyła tylko i wyłącznie 70 powiatów, na 370. W 300 powiatach ten projekt nie był realizowany. Teraz mamy wielkie otwarcie, które jest wykorzystaniem doświadczeń innych w realizacji tego programu – zaznaczył minister Adamczyk.