Miller: Zgłosiłem kandydaturę Kalisza, ale...
– Zgłosiłem kandydaturę Ryszarda Kalisza, ale moje koleżanki i koledzy zauważyli, że są jeszcze inne nazwiska i że trzeba te konsultacje dalej prowadzić, żeby dzisiaj nic ostatecznie nie rozstrzygać – powiedział Leszek Miller po zakończeniu posiedzenia Rady Krajowej.
Miller: Zgłosiłem kandydaturę Ryszarda Kalisza
Miller potwierdził też wcześniejsze informacje, że na sobotnim posiedzeniu Rady Krajowej zaproponował kandydaturę b. polityka SLD Ryszarda Kalisza. – Zgłosiłem kandydaturę Ryszarda Kalisza, ale moje koleżanki i koledzy zauważyli, że są jeszcze inne nazwiska i że trzeba te konsultacje dalej prowadzić, żeby dzisiaj nic ostatecznie nie rozstrzygać – podkreślił lider Sojuszu na sobotniej konferencji prasowej po zakończeniu posiedzenia Rady Krajowej. Jak dodał, chodziło o nazwiska osób "z kręgu SLD".
Miller: SLD chce kandydata na prezydenta popieranego przez całą lewicę
Poinformował, że Rada przyjęła uchwałę, w której opowiada się za wskazaniem kandydata na prezydenta RP, "który byłby przedstawicielem całej polskiej lewicy i centrolewicy". – SLD potwierdza, że jest gotów do konsultacji w tej sprawie – dodał Miller.
Jak zaznaczył ostateczna decyzja dotycząca kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich ma zapaść na konwencji krajowej SLD przełomie stycznia i lutego przyszłego roku. Konwencja ma przyjąć także "nową formułę programową" i zmiany organizacyjne, które - zapowiedział Miller - mają "z SLD czynić w większym zakresie partię wyborczą, to znaczy partię, która jest tak skonstruowana i tak pracuje, aby być w ciągłym wyborczym trendzie".
Według Millera, podczas sobotniej Rady Krajowej były rozpatrywane dwa warianty, jeśli chodzi o wybór kandydata na prezydenta: "węższy", gdzie kandydat reprezentowałby tylko SLD oraz "szerszy", czyli z poparciem innych formacji lewicowych. – Zdecydowana większość koleżanek i kolegów opowiedziała się właśnie za tym, żeby SLD spróbował poszukać takiej kandydatki, czy takiego kandydata, który byłby reprezentantem nie tylko SLD, ale i możliwie szerokich kręgów lewicy i centrolewicy – dodał Miller. Jak mówił, to zasadnicza zmiana, bo do tej pory Sojusz raczej "starał się poruszać we własnym gronie".
Pytany, co zarzucali Kaliszowi członkowie Rady, że nie uzyskał akceptacji większości, szef SLD odparł, że pojawiały się głosy, iż Kalisz "nie wyczerpuje katalogu kandydatów, którzy mogą być w grze, że trzeba po prostu poświęcić jeszcze trochę czasu, by szukać także innych".
Miller mówił, że zgłosił Kalisza, bo uważa, że ma cechy, dzięki którym mogłoby wokół niego mogłoby powstać środowisko centrolewicy. – Między mną i Ryszardem Kaliszem są i były różne relacje, ale dla mnie nie tyle jest ważny kontekst osobisty, tylko interes formacji, i dlatego też wymieniłem nazwisko Ryszarda Kalisza – tłumaczył.
Sam Kalisz napisał w sobotę na twitterze, że tylko jeśli na Lewicy będzie jeden kandydat, mógłby podjąć decyzję o starcie. – To wymaga wielu spotkań z innymi partiami i organizacjami. Mam do ludzi Lewicy jedną prośbę. Sytuacja jest naprawdę istotna. Rozmawiajmy ze sobą poważnie. Bez złośliwości. Te nikomu z nas nie służą – apelował.
Miller podczas sobotniej konferencji prasowej podkreślał, że kandydat Sojuszu na prezydenta musi być osobą "do przyjęcia przez różne siły polityczne, które uważają się za lewicowe czy centrolewicowe". – Będziemy szukać takiej osoby, która te kryteria spełnia – zadeklarował.
Jeszcze kilka dni temu politycy SLD w kontekście kandydata na prezydenta wymieniali głównie Wojciecha Olejniczaka. Miller powiedział w sobotę, że Olejniczak wahał się, ale ostatecznie podjął decyzję, że nie zamierza brać udziału w tej kampanii wyborczej.
Szef SLD pytany był też, czy to prawda, że podczas posiedzenia Rady Krajowej polityk SLD, prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk sugerował, iż Miller nie powinien łączyć funkcji przewodniczącego partii i szefa klubu parlamentarnego SLD.
Miller potwierdził. Według niego, Matyjaszczyk zauważył, że należy zwiększyć liczbę liderów SLD i zaproponował, by rozłączyć stanowiska szefa klubu od szefa partii, "ale ta propozycja spotkała się z protestem kolejnych mówców, także i posłów SLD, którzy uznali ten krok za nieracjonalny". Szef Sojuszu zastrzegł, że sam nie zabierał w tej sprawie głosu.
Jak mówił, sobotnia dyskusja dotyczyła także m.in. "korekty programu". – Zwycięża pogląd, że SLD powinien z większym naciskiem niż do tej pory akcentować wszystkie kwestie modernizacji, innowacji, nowoczesności i w tym się specjalizować, bo to jest też sposób zainteresowania partią przez ludzi młodych – powiedział lider Sojuszu.
Wśród tematów Rady Krajowej znalazły się także m.in. listopadowe wybory samorządowe. Miller dziękował wszystkim, którzy głosowali na kandydatów SLD-Lewica Razem. – Rada Krajowa zapewnia tych wszystkich, którzy wybrali prezydentów, wójtów, burmistrzów, radnych SLD, że będą to osoby, które nie zawiodą, które będą dowodzić w codziennym swym działaniu wysokich kwalifikacji, swej uczciwości – powiedział.