– Polska musi mieć sąsiadów przyjaznych, także musi być przyjazna dla Rosji i oczekujemy, że Rosja będzie przyjazna dla Polski – mówił podczas 1-majowego pikniku szef SLD Leszek Miller.
W czasie swojego wystąpienia podczas pikniku zorganizowanego przez Sojusz Lewicy Demokratycznej i OPZZ Miller mówił m.in. o stosunkach polsko-rosyjskich i działaniach polskiego rządu w związku z próbą wjechania na teren naszego kraju motocyklowego gangu "Nocne Wilki"
– Czy nie czujecie się zażenowani, że od wielu dni premier i ministrowie zajmują się niewielka grupą rosyjskich motocyklistów, którzy chcieli przejechać przez Polskę, aby oddać cześć żołnierzom walczącym z faszystowskimi Niemcami? – pytał Miller.
– Czy polski rząd jest tak słaby, że boi się grupy rosyjskich motocyklistów, czy jest tak słaby, że stwarza wrażenie, że Polskę chce najechać jakaś rosyjska kolumna pancerna, a nie grupka motocyklistów? Przecież to jest żenujące, to jest polityczna paranoja – ocenił.
Szef SLD stwierdził, że godne pożałowania jest także to, gdzie obecnie w polityce zagranicznej jest Polska, dzięki rządowi. – Zmienimy to, będziemy szukali przyjaciół i nie będziemy sobie tworzyli wrogów – zapewniał Miller. Jak dodał, Polska musi mieć sąsiadów przyjaznych. – Także musi być przyjazna dla Rosji i oczekujemy że Rosja będzie przyjazna dla Polski – dodał.